Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rok 2011 był udany dla Atomu Trefla

Rafał Rusiecki
Karolina Misztal
- Jesteśmy już jakąś marką w Europie. A zrobiliśmy to w rekordowym tempie. Dzisiaj wszyscy wyrażają się o nas z szacunkiem. Szkoda to zaprzepaścić, bo mamy zadatki na mocny europejski klub - podsumowuje zmierzający ku końcowi rok 2011 Marek Brandt, dyrektor sportowy Atomu Trefla Sopot.

I trudno z taką opinią się nie zgodzić. Popularne atomówki szybko zaczęły budować mocną pozycję na krajowym "podwórku". Zbudowany dzięki niemałemu wkładowi sił Polskiej Grupy Energetycznej, Trefla i miasta Sopotu klub już w premierowym starcie przemieszał układ na szczycie. W maju tego roku, po kilku miesiącach wspólnych treningów, sopocianki sięgnęły po wicemistrzostwo Polski. Apetyty były duże. Część kibiców liczyła na więcej, ale na razie silniejszy jest tworzony dłużej zespół Muszynianki Muszyna.

POLECAMY:**WARTO WALCZYĆ O CZOŁOWE MIEJSCA W LIDZE**

Nowy sezon atomówki rozpoczęły w przebudowanym składzie. Odeszło aż sześć zawodniczek, a zastąpiło ich siedem nowych, głównie młodych. Te zmiany mają swoje przełożenie na to, co dzieje się na parkiecie.

Trzeba bowiem pamiętać, że różne siatkarki dołączały do zespołu Alessandro Chiappiniego w różnych momentach sezonu. Najpóźniej nad Bałtykiem stawiły się Amerykanki Alisha Glass oraz Megan Hodge. Pierwsza z nich - rozgrywająca - wciąż potrzebuje czasu, aby zgrać się z koleżankami. Druga - atakująca - musi zacząć grać równo, bo nieraz już udowodniła, że ma bardzo duże rezerwy.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:**ATOM TREFL PO RAZ DRUGI OGRYWA MODRZAŃSKĄ PROSTEJOV**

Dobre z punktu widzenia trenera rozwiązanie to 15 zawodniczek w składzie. Z kolei dla samych zainteresowanych taki układ nie w pełni odpowiada. Nie pozwala to bowiem im okrzepnąć. Co mecz trzy zawodniczki muszą po prostu siedzieć na trybunach, bo nie mieszczą się w składzie.

Z ostatnim dniem listopada atomówki zadebiutowały w prestiżowej Lidze Mistrzyń. System rozgrywek jest tak stworzony, że trudno jest nie dostać się... do następnej fazy. Z pięciu 4-zespołowych grup do play-off dostanie się bowiem 16 zespołów. W grupie C wicemistrzynie Polski zajmują w tej chwili drugą lokatę, a do rozegrania pozostały im jeszcze dwa spotkania (w Kazaniu z Dynamem 11 stycznia oraz prawdopodobnie w Hali 100-lecia Sopotu z Volero Zurych 17 stycznia). Awansowały więc już dalej.

CZYTAJ TAKŻE:**NAPIĘTA ATMOSFERA W ATOMIE TREFLU**

W rozgrywkach Ligi Mistrzyń włoski trener Atomu Trefla nie musi baczyć na limit Polek w składzie, więc na parkiety wysyła tylko jedną. Spotkania rozpoczyna libero Paulina Maj, a towarzyszą jej zagraniczne zawodniczki.

Sytuacja zmienia się w PlusLidze Kobiet. Tutaj więcej do powiedzenia mają rodzime zawodniczki. Na razie ten układ się sprawdza. Oprócz dwóch porażek z najsilniejszą obecnie Muszynianką Muszyna sopocianki nie przegrały z resztą stawki. Po 11 kolejkach zajmują drugie miejsce w tabeli.

W przerwie świąteczno-noworocznej zmierzą się jeszcze w kolejnym meczu ligowym. W Pile spróbują pokonać tamtejsze PTPS. A do konfrontacji dojdzie w czwartek, 29 grudnia.

ATOM TREFL PRZEGRAŁ Z MUSZYNIANKĄ [ZOBACZ ZDJĘCIA]

- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że w tak krótkim czasie dochowaliśmy się wiernych kibiców. Poświęcają nam swój czas i pieniądze. Ich obecność na wyjazdach bardzo nam pomaga. W hali Ergo Arena zresztą również, ale tutaj łatwiej im się dostać. Składamy im serdeczne życzenia świąteczne, bo to dla nich pracujemy - mówi Marek Brandt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto