Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Runmageddon Classic Sopot 2015. Na starcie prawie dwa tysiące osób [ZDJĘCIA, WIDEO]

Magda Gintowt
Sopocki Runmageddon na długo zapadnie uczestnikom w pamięci. W sobotę, 5 września śmiałkowie mieli do pokonania 50 przeszkód na dystansie 12 km. Zawodnicy pokonywali głównie tereny hipodromu, ale część trasy została też zorganizowana na plaży oraz... w morzu.

Do wiwatu dały już przeszkody na samym starcie, czyli kilkaset metrów biegu z obciążeniem w postaci drewnianych bali lub worków z piachem. Zawodnicy musieli zmagać się też m.in. z ciasnymi tunelami wykonanymi z opon, wysokimi, trzymetrowymi pionowymi ścianami, na które ciężko było wdrapać się samemu, a także z ciemnymi i zimnymi tunelami wypełnionymi wodą i korzeniami. Teren Hipodromu był wręcz zagęszczony przeszkodami. Nikt nie wybiegł czysty i wypoczęty, zwłaszcza spod zasieków.

Dużo działo się też na plaży, na którą śmiałkowie dostali się biegnąc przez teren Ergo Areny, także po schodach - tak dla urozmaicenia - z obciążającymi ramiona oponami. Bieg slalomem kilkaset metrów po miękkim piasku został uwieńczony spacerem w głębokiej po pas wodzie morskiej - na szczęście ciepłej w tym dniu - pływaniem pod wielkim pontonem, a także przedzieraniem się w wodzie przez przeszkodę wykonaną z opon. Ten kto przeczołgał się po piachu pod samochodem mógł już spokojnie, w brudnym, ubłoconym i mokrym do granic stroju biec ponownie w kierunku Ergo Areny i Hipodromu. Tam czekała najpierw upragniona na półmetku woda dostępna za dwadzieścia wykonanych przysiadów, a później.... stajenne boksy. Ten kto był - wie, co oznaczały.

Na koniec czekał na uczestników kontener z lodowata wodą, ogień, a także dwie wysokie ściany, na szczycie których niejednokrotnie robił się zator. Meta? Owszem, ale przed nią zastęp zawodników drużyny footballu amerykańskiego, który dzielnie bronił dostępu do wymarzonego medalu, bandany i napojów swoimi zawodowymi odbijaczami. Nie szczędzili nikogo, każdy lądował na ziemi. Zresztą na tym etapie każdemu było już wszystko jedno.

Ten kto zdecydował się na udział wie, że wszystkie te trudności warte były pokonania dla radości, która ogarnia w momencie, gdy przekroczy się metę i pokona wszelkie swoje słabości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto