Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samir S. uznany winnym zabójstwa trzyosobowej rodziny z Gdańska

wie
Tomasz Bołt
Po trwającym niespełna rok procesie przed Sądem Okręgowym w Gdańsku Samir S. oskarżony o głośne zabójstwo 3-osobowej rodziny przy ul. Długiej w Gdańsku w marcu 2013 roku został skazany na dożywotnie więzienie. Wyrok nie jest prawomocny a apelacja właściwie pewna - bowiem adwokat Arnost Becka do końca stanowczo argumentował na rzecz niewinności swego klienta.

- Sąd uznał, że wina jak i okoliczności czynów zarzucanych Samirowi S. nie budzą wątpliwości - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Robert Studzienny, przewodniczący 5-osobowego grona sędziowskiego orzekającego w sprawie. Powołując się na zeznania świadków – „w szczególności funkcjonariuszy policji”, którzy byli przy Samirze S. bezpośrednio po zatrzymaniu i którym S. miał opowiedzieć, co zaszło w mieszkaniu zamordowanej rodziny K.

Tłumaczył, że za przyjętą przez prokuraturę wersję zdarzeń przemawiały m.in. ekspertyzy biegłych z zakresu balistyki, śladów krwawych, badań biologicznych (DNA Samira S. miało być na broni, którą wskazał on jako narzędzie zbrodni) oraz ekspertyzy dotyczące połączeń telefonicznych. Częściowo korzystać miał również z wyjaśnień samego oskarżonego.

Sędzia Studzienny w uzasadnieniu wyroku przywoływał m.in. relację, jaką Samir S. złożyć miał świeżo po zatrzymaniu przesłuchiwany przez policjantów. To jedyna z wielu wersji, w której oskarżony przyznawał się do zbrodni.
Sąd uznał także, że Samir S. ma zadośćuczynić rodzinie państwa K., wypłacając im łącznie kilkaset tysięcy złotych. Mężczyzna wyrok przyjął ze spokojem.

Do zabójstwa kolekcjonera militariów, jego żony i 16-miesięcznego dziecka doszło w mieszkaniu na ul. Długiej w Gdańsku. Z przeprowadzonej sekcji zwłok wynikało, że tragiczne wydarzenia rozegrały się 13 marca 2013 roku, czyli dzień przed znalezieniem ciał. Wszystkie ofiary zginęły od strzałów z broni palnej.

Samir S. został zatrzymany w Elblągu następnego dnia po odnalezieniu zwłok. Policjanci znaleźli przy nim nóż wojskowy, a w torbach w mieszkaniu są wszystkie rzeczy zrabowane z miejsca zbrodni.

Według ustaleń śledztwa w wieczór morderstwa Samir S. pojawił się w mieszkaniu rodziny K., ale podczas rozmowy mężczyzn doszło do awantury.

Śledczy z Prokuratury Regionalnej (wcześniej Prokuratury Apelacyjnej) w Gdańsku przez cały proces, który toczył się bez udziału mediów, utrzymywali, że za bestialskim mordem stoi Samir S.

Obrońca mężczyzny, mec. Becka w mowie końcowej stwierdził, że w śledztwie, które miało charakter poszlakowy, pojawiło się wiele wątpliwości, na które nie znaleziono odpowiedzi, a które tym samym powinny być wyjaśnione na korzyść oskarżonego.

Samir S. to obywatel rosyjski azerskiego pochodzenia. Prokurator oskarżył go także o kradzież, nielegalne posiadanie broni palnej i amunicji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto