Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siewcy Sztuki: Barbara Karlik, trójmiejska harfiarka

arsh
arsh
Na co dzień potrafimy wymienić tylko artystów wielkiego formatu, pochodzących z terenów Trójmiasta. Zapominamy jednak, że nie tylko nimi żyje nasze społeczeństwo. Aby naświetlić działalność artystyczna inną niż muzyka popularna, czy taniec z popularnych telewizyjnych programów, chciałabym rozpocząć publikację cyklu artykułów pod tytułem "Siewcy Sztuki".

Barbara Karlik, z miłości do morza zamieszkała w Gdyni, z zawodu harfiarka, z wykształcenia zootechnik. Od 2001 roku gra na harfie, ucząc się z książek i warsztatów od Ann Heymann,  Siobhán Armstrong, Javiera Sainz, Paula Dooley i Andrew Lawrence Kinga. Brała udział w tworzeniu takich przedstawień teatralnych jak "Historia Świętego Patryka" (Teatr "U Przyjaciół") oraz "Historia Irlandii muzyką i tańcem pisana" (Projekt Towarzystwa Polsko-Irlandzkiego w Poznaniu). Występuje w Polsce i za granicą.

Cláirseach to instrument, który był obecny w Irlandii i Szkocji od X do XIXw. Harfa przedstawiona na niebieskim tle stanowi godło Irlandii. Jego unikalność wynika z szeregu cech, jakie prezentuje. Posiada metalowe struny (mosiądz i metale szlachetne) przez co wymaga innej techniki gry niż klasyczne harfy. W struny uderza się paznokciem (w przeciwieństwie do szarpania palcami) i wycisza opuszkami palców, przez co wydobywa się niezwykły pogłos i harmonię.

Jak wyglądały Twoje początki, czy były łatwe?
Początki na harfie są o tyle przyjemne, że nawet najprostsze melodie brzmią... magicznie. To jednak jedyna "łatwość". Moja przygoda z harfą zaczęła się od śpiewania w zespole Ould Land, kiedy postanowiłam ścigać to, pozornie niemożliwe do zrealizowania, marzenie, jakim jest gra na małej harfie. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że takie istnieją. Z pomocą przybył internet. Dzięki niemu dowiedziałam się, że harfa może mieć metalowe struny i już przepadłam. Zawsze bardziej podobało mi się brzmienie metalowych strun, więc pomimo tego, że nie było dvd, wideo czy nauczycieli w Polsce zdecydowałam się na taki właśnie instrument. Nie bez znaczenia było też to, że taka właśnie harfa jest w godle Irlandii, że jest tym wyjątkowym instrumentem na jakim grano w Irlandii i Szkocji między X a XIX wiekiem. Dzięki mojemu nauczycielowi angielskiego - Robertowi Parry
i wsparciu mojej mamy udało mi się pokonać największą przeszkodę - zdobyć harfę. Miałam też jedną z dwóch książek (nakład drugiej się wyczerpał) i tak uzbrojona wyruszyłam w drogę wczesnej harf celtyckiej.

Czy w Polsce łatwo jest przebić się unikatowym artystom, którzy nie wykonują muzyki popularnej?
W Polsce w ogóle nie jest łatwo się przebić z muzyką, nawet masową. Za wielkimi nazwiskami najczęściej stoją jeszcze większe pieniądze ludzi, którzy zdecydowali się tych artystów wypromować. Na szczęście jest nadzieja dla wyjątkowych muzyków tworzących ambitniejszą muzykę: tacy artyści jak Gaba Kulka czy Dagadana dają mi wiarę w Polski rynek muzyczny i w to, że można przebić się z wyjątkową muzyką nie naginając się do mainstreamu.

foto: Monika Goldszmidt / studiolinnenn.pl

Czy istnieją jakieś gesty, rytuały związane z byciem harfiarzem/harfiarką?
Hmmm, cóż harfa to instrument magiczny. Ja na przykład, kiedy chwytam harfę w ręce staję się prawdziwą damą, nie przeklinam, chociaż to akurat nie jest specjalnie tradycyjne. Jedna z harfiarek, o której zachowały się informacje, znana była z tego, że notorycznie upijała się whiskey i wdawała w kłótnie ze swoją służącą.
Z moich własnych rytuałów? Cóż, na pewno jest to, że zawsze w harfie grzechocze mi jeden luźny element, który normalnie trzyma strunę od wewnętrznej strony pudła rezonansowego. Moja harfa ma "humory" i jeśli się taki element wyjmie to natychmiast dąży do jego odzyskania - czyli po prostu pęka struna. Poza tym mówię o mojej harfie "Ona" i noszę ją zazwyczaj sama, choć to drugie to raczej ze względów bezpieczeństwa - sama najlepiej wiem jakich moja harfa jest rozmiarów i jak się zachowuje na drodze.

Czemu harfiarka, a nie harfistka?
Harfistka gra na harfie orkiestrowej (czasem gotyckiej) najczęściej opuszkami palców, opierając swój instrument na prawym ramieniu. Harfiarka gra na harfie folkowej. Ja gram na wczesnej harfie celtyckiej, tradycyjnie trzymając swoją harfę na lewym ramieniu, grając paznokciami i wyciszając długo brzmiące, mosiężne struny, opuszkami palców.

Gdzie najczęściej grasz i śpiewasz?
Wszędzie.. Grywam w teatrach, galeriach, na ulicy, na konwentach fantastyki, imprezach firmowych, na ślubach i weselach, ale także, starając się wskrzesić starą, irlandzką tradycję - w prywatnych domach.

Jak ludzie odbierają Ciebie i Twoją muzykę?
Bardzo pozytywnie. Harfa ma magiczne brzmienie i oczarowuje ludzi. Gdy grywałam na ulicy ludzie często zatrzymywali się i pytali o instrument. Bardzo często słyszę, że jest "wyjątkowa" i "magiczna". Do tego głos, który szkoliłam klasycznie u Donaty Hoppel jest o tyle donośny i wyraźny, że jeśli gram bez nagłośnienia to właśnie on pierwszy zwraca uwagę przechodniów. Muzyka łagodzi obyczaje, to też na pewno.

Niedawno wydałaś drugą płytę studyjną "Karczma Niedokończonych Opowieści". Czy istnieje jakaś główna inspiracja, która skłoniła Cię do umieszczenia na niej konkretnych piosenek oraz nadania płycie takiego tytułu?
Uwielbiam opowieści, baśnie, legendy. One są nośnikiem archetypów i symboli, uniwersalnymi kluczami czy wytrychami do sensu życia. Mam wielka słabość do kołysanek, oraz do historii opowiedzianych z nietypowej perspektywy. Piosenka "Karczma Niedokończonych Opowieści", to, jak lubię żartować, taka fantastyczna wersja "Hotel California", takie miejsce, w którym spotykają się wszyscy ci, którzy nadal czekają na koniec swojej historii. Piosenki na płycie łączy jedno - opowieść. Część z nich to ukłon w stronę irlandzkiej kultury, cześć to moje własne utwory, są też dwa tłumaczenia współczesnych piosenek zagranicznych oraz pieśń z repertuaru harfiarza z XVIII wieku.

Może powiesz trochę o znajdujących się na niej utworach?
Na płycie znajduje się bardzo szczęśliwa liczba 13 utworów. "Siuil a Run" i "Star of the county Down" to tradycyjne irlandzkie utwory, "The trees they grow" to stara, brytyjska ballada. "Piękna i młoda" to tłumaczenie piosenki Sandry Steinort i Gudrun Walter, "Kołysanka Gwen dla Ygerny" to tłumaczenie piosenki Gwen Knighton, "Sile Behag Ni Chonnallain" to pieśń zebrana przez Edwarda Buntinga od Arthura O'Neila, zaś pozostałe to moje kompozycje zainspirowane bardzo różnymi historiami. I tak na przykład "Uwodzenie" opisuje ten moment zanim wszystko jest jasne, zanim spotkają się usta, zaś "Romeo i Julia" opowiadają o tym, co by było, gdyby wielcy, legendarni i tragiczni kochankowie nie spotkali się w którymś pokoleniu - może mieliby szansę na normalne życie? "Piosenka o hobbicie" jest ukłonem w stronę twórczości Tolkiena, „Modlitwa Morza” zaś odnosi się do świętej, filozoficzno-magicznej strony życia. W trzech piosenkach (Modlitwa morza, Sylvia Moraine i The trees they grow) goszczę Bohdana Błażewicza, który zrobił piękne aranżacje piosenek. Cała płyta jest przekrojem przez mój repertuar i mam nadzieję odpowiednio prezentuje to, co aktualnie gram.

DSC_23356
foto: Monika Goldszmidt / studiolinnenn.pl
Więcej informacji o harfiarce znajduje się na jej stronie:http://harfiarka.pl
Utworów można posłuchać na: http://www.myspace.com/clairseachmairi

Najbliższy koncert:  9 października 2010 w Teatrze "w Oknie".

Czytaj codziennie: MMTrojmiasto.pl/Kultura

MMTrojmiasto.pl to portal dziennikarstwa obywatelskiego. Napisz tekst, opublikuj fotoreportaż i weź udział w konkursie "Tym żyje miasto". Co miesiąc do wygrania 200 zł za artykuł miesiąca, 200 zł za materiał multimedialny miesiąca oraz 100 zł za inną aktywność w MMTrojmiasto.pl! Dowiedz się więcej o konkursie dziennikarstwa obywatelskiego: Tym żyje miasto »

Nasza akcja: Ale obciach! | PGE Arena Gdańsk | Przewodnik
po Pomorzu
| Piłkarska Ekstraklasa | Praca Trójmiasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto