Sławomir Adamczyk na rowerze zbierał pieniądze na operację córki. Jechał z Radomia, przez Warkę, Górę Kalwaria, Warszawę, Legionowo, Płońsk, Rypin, Brodnicę, Kwidzyn i Tczew aż Gdańska.
Sławomir Adamczyk szukając ratunku dla swojej córki przemierzył całą Polskę
- Było ciężko, ale udało się dojechać. Pokonałem 500 km - mówił na mecie Adamczyk. - Potrzebujemy na zabieg 100 tys. zł. Żona przekazała mi informację, że dotąd zebraliśmy 33 tys. zł. Dziękuję za wszelkie wsparcie, za każdą pomoc.
Córka Sławomira Adamczyka, Alicja, urodziła się z nierozwiniętym nerwem tarcz wzrokowych. Nie widzi od urodzenia. Jedyną szansą, by ujrzała świat, jest bardzo kosztowny zabieg w klinice w New Delhi Indiach.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?