Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słynny sopocki klub Sfinks ma się odrodzić. Zadba o to m.in. Leszek Możdżer

Kamila Grzenkowska, Jarosław Zalesiński
Tak wyglądały słynne bale w Sfinksie. - Bale wrócą, ale nie tak często - deklaruje Robert Florczak
Tak wyglądały słynne bale w Sfinksie. - Bale wrócą, ale nie tak często - deklaruje Robert Florczak Grzegorz Mehring
Koncerty, ale także wystawy. - Działalność plastyczno-muzyczno-barowo-kulinarna - barwnie opisuje przyszłość Sfinksa Robert Florczak. - I projekcje filmowe. A w ciągu dnia warsztaty tańca - dorzuca jeszcze Leszek Możdżer. Tak wyglądać ma nowy program legendarnego sopockiego klubu Sfinks.

W środę umowę z miastem na prowadzenie klubu podpisali Leszek Możdżer i Daniel Farzelayev, który w Sopocie zawiaduje m.in. klubem Stary Rower. W zamian za stały czynsz duet Możdżer-Farzelayev, wspomagany przez Roberta Florczaka, przejął rządy nad Sinksem i chce na nowo rozkręcić klub. Zaczynają od generalnego remontu.

- W przyszłym roku będziemy nawet parokrotnie zapraszali na zamykanie i otwieranie Sfinksa - zapowiada Możdżer.

Od generalnego remontu budyneczku w parku Północnym 19 lat temu zaczynał się także pierwszy, dziś legendarny rozdział historii sopockiego Sfinksa. Klub, prowadzony przez Roberta Florczaka i Alicję Grucę, powstał, kiedy na czas remontu Spatifu nie miała się gdzie podziać artystyczno-muzyczna bohema Trójmiasta.

Sfinks szybko zasłynął z ekscentrycznych imprez, wybuchowej mieszanki happeningów, mody, muzyki i zabawy. - Odwiedziliśmy kiedyś Sfinksa z ówczesnym europosłem Januszem Lewandowskim - wspominał złote lata Sfinksa obecny przy podpisywaniu umowy prezydent Sopotu Jacek Karnowski. - Był pod wrażeniem. Zadeklarował, że będzie się starał o poprowadzenie z Brukseli do Sfinksa linii metra.

W ostatnich latach klub jednak marniał w oczach. Od 2011 roku ma się zacząć jego nowa era. Dzięki remontowi w klubie powstanie scena, na której będą się odbywać koncerty. Klub nadal będzie służył jako miejsce wystaw.

- Będą też bale, ale nie tak często - deklaruje Robert Florczak. Plenerowa scena w sezonie będzie funkcjonowała także na zewnątrz budynku. Spotyka się to z pomysłami miasta, by park Północny, który dzisiaj służy głównie spacerowiczom, pieskom i cyklistom, zmienił się w miejsce przyciągające ciekawymi imprezami.

- W odremontowanych Łazienkach Północnych znajdzie miejsce centrum kulturalno-artystyczne z salą teatralną, gdzie próbować i występować będzie m.in. teatr Leszka Bzdyla - wylicza Joanna Cichocka-Gula, wiceprezydent Sopotu, odpowiedzialna za sprawy kultury. - Chcemy także nadać nowy impuls scenie Off de BICZ i teatrowi Atelier. Od lata 2011 roku Sopot będzie jednym z polskich miast, gdzie będą się odbywać różne imprezy i spotkania związane z polską prezydencją w Unii. Chcemy do tego czasu przygotować bogaty kalendarz imprez.

Na większe wsparcie już od przyszłego roku będą też mogli liczyć artyści niezależni, niezwiązani z żadnym stowarzyszeniem czy instytucją. Władze Sopotu zamierzają wprowadzić, wzorem pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego, granty dla twórców. Obecnie są one przyznawane jedynie organizacjom pozarządowym.

Od 2011 roku, dwa razy w roku, organizowane będą konkursy, na które przeznaczona będzie pula kilkuset tysięcy złotych. O pieniądze będą mogli się starać zarówno muzycy, malarze, jak i pisarze czy twórcy z innych dziedzin.

- Granty przeznaczone będą głównie dla artystów sopockich, ale jeśli twórca spoza Sopotu będzie chciał stworzyć projekt dotyczący tego miasta, to też będzie mógł się starać o dofinansowanie - zapewnia Joanna Cichocka-Gula.

Zainteresowani będą musieli wypełnić specjalny formularz. Pomysły będzie oceniać komisja weryfikacyjna, w której skład wejdą m.in. sopoccy urzędnicy zajmujący się miejską kulturą, ale także niezależni eksperci.

Władze chcą, by w Sopocie zapanował twórczy ferment. Pieniądze będą przyznawane m.in. na realizację wystaw, organizowanie koncertów czy wydanie książki, której tematyka związana będzie z trójmiejskim kurortem.

Nie każdy jednak będzie mógł liczyć na pieniądze - projekty muszą być niebanalne i interesujące. Na razie władze miasta nie chcą deklarować, jakie sumy konkretnie będą przeznaczane na artystyczne dofinansowania. Środki będą pochodziły z budżetu miejskiego przeznaczonego na działalność kulturalną. Wszystko zależy od tego, jaki projekt budżetu zostanie przyjęty na kolejny rok.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Słynny sopocki klub Sfinks ma się odrodzić. Zadba o to m.in. Leszek Możdżer - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto