Do tragedii doszło 13 lipca na drodze S1 w Siewierzu. Doszło tu do wypadku renault Megane. Poszkodowanymi są pasażerowie samochodu osobowego. Kierowca jest najciężej ranny i to właśnie on jako pierwszy zostaje zabrany z miejsca wypadku przez pogotowie. W trakcie drogi do szpitala 55-letni mężczyzna umiera w karetce. Po ok. 20-30 minutach karetka wraca i zostawia ciało zmarłego na poboczu, w miejscu, gdzie doszło do wypadku. Widzą to zaskoczeni policjanci i strażacy, którzy jeszcze pracują w miejscu, w którym doszło do wypadku.
- Byliśmy zaskoczeni, zniesmaczeni i w ogóle zszokowani - mówią strażacy, którzy chcą pozostać anonimowi.
- Kierowca był najbardziej poszkodowany i został zabrany jako pierwszy. Minęło około pół godziny, kiedy ta sama karetka, która zabrała mężczyznę, wróciła. Byliśmy zaskoczeni, kiedy ratownicy wynieśli ciało mężczyzny z karetki i położyli na drodze i odjechali - relacjonują strażacy.
Ciało mężczyzny, według relacji świadków, nie zostało nawet niczym przykryte. - Z oficjalnej notatki sporządzonej przez strażaków wynika, że mężczyzna zmarł w trakcie transportu do szpitala - mówi Stanisław Sysakiewicz, rzecznik Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Będzinie. - Pozostałe osoby do czasu przyjazdu kolejnych karetek pozostawały pod opieką strażaków - dodaje rzecznik.
Jak wyglądała akcja ratownicza? Co na ten temat mówi policja i przedstawiciele pogotowia?
CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?