Mężczyzna sam pojawił się w sopockim klubie ze striptizem "Cocomo" i kupił tam trzy piwa. Za ostatnie zapłacił o godzinie 2.18 w nocy. To ostatnia rzecz jaką pamiętał. Jednak pomiędzy 2.39 a 4.57 korzystając z jego karty przeprowadzono kolejne 11 transakcji opiewających na łączną kwotę 251.157,99 koron norweskich (ponad 112 tys. zł).
Następna rzecz jaką pamięta mężczyzna to moment, kiedy obudził się w hotelu następnego ranka i otrzymał SMS o transakcjach bankowych. Przed sądem przekonywał, że był wówczas pod wpływem narkotyków podanych bez jego wiedzy przez pracowników w klubie ze striptizem i że jego kod PIN został skopiowany, kiedy płacił za piwo.
Sąd Rejonowy w Kristiansand uznał, że wyjaśnienia mężczyzny, twierdzącego że w drinku podanym mu w lokalu były środki, które pozbawiły go przytomności (prawdopodobnie narkotyki) są "wiarygodne i prawdopodobne w świetle innych dowodów w sprawie". I nakazał bankowi zapłatę, jednak nie całej kwoty 251 tys. koron, ale 114.595 koron (ponad 52 tys. zł). Wyrok nie jest prawomocny.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?