Straż Miejska oględnie mówiąc nie należy do najbardziej lubianych gdańskich służb. W 2011 roku z dość szerokim poparciem spotkał się nawet pomysł jej likwidacji. Czytaj: Gdańsk. Paweł Adamowicz zastanawia się, czy Straż Miejska jest potrzebna
- Naszym priorytetowym zadaniem w minionym roku były działania związane z utrzymaniem czystości i porządku. Usuwanie dzikich wysypisk, porządkowanie miejsc zaśmieconych, dyscyplinowanie właścicieli psów oraz osób spożywających alkohol w miejscach publicznych, stanowiły większość naszych interwencji. Zasadnicza część raportu koncentruje się na działaniach strażników w dzielnicach i osiedlach, czyli tych, które są najbliższe mieszkańcom. Strażnicy z referatów dzielnicowych, zwłaszcza strażnicy rejonowi, każdego dnia podejmowali starania, aby w miejscach Państwa zamieszkania lub pracy panowały czystość i porządek - tłumaczy we wstępie raportu komendant Leszek Walczak.
Z publikacji dowiadujemy się m.in. o tym, że trzy wydziały i sześć referatów w ramach, których funkcjonuje gdańska Straż Miejska priorytetowo traktują potrzeby lokalnych społeczności dzielnic, że w całym 2013 roku operatorzy 212 kamer monitoringu przekazali policji informacje o 2210 zdarzeniach, a Referat Wykroczeń rozpatrzył 4975 zawiadomień, które zakończyły się 1636 mandatami i 1997 pouczeniami, 1372 przypadki z powodu odmowy przyjęcia mandatu trafiły do sądu.
Strażnicy odbyli też 413 spotkań i dyżurów w radach dzielnic i osiedli, a "większość spraw zgłaszanych przez mieszkańców była realizowana na bieżąco". Podjęli w minionych 12 miesiącach 78 tysięcy interwencji z czego niespełna 29 tys. (37 procent) dotyczyła ruchu drogowego - 2670 zakończyło się założeniem blokady (jedna trzecia tego co jeszcze 2 lata temu). Zdecydowanie spadła też liczba wystawianych mandatów - z niemal 49 tysięcy w 2011 roku, przy niemal tej samej liczbie pouczeń, do 21 tysięcy w 2013 r. przy zachowaniu 48 tysięcy pouczeń.
- Zanim kilka lat temu nie powstała instytucja strażnika rejonowego, przed ustaleniem dyżurów ustalanie celów i zarządzanie odbywało się bardziej "centralno-planistyczną" metodą. Rozmowy i spotkania z mieszkańcami to ruch w dobrą stronę, choć istotne są dla nas też oczywiście głosy miejskich i dzielnicowych radnych czy urzędników. Jeżeli lepiej poznamy potrzeby przeciętnego "Kowalskiego", będzie nam łatwiej na nie odpowiedzieć - przekonuje Miłosz Jurgielewicz, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
Co sądzisz o gdańskiej straży? Zapraszamy do komentowania
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?