18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Studiowanie dwóch kierunków: ambicja czy konieczność? Studenci przyznają: Czasem nie ma wyboru

Anna Ładosz/(Patsz)
Przemek Świderski
Od pewnego czasu coraz popularniejsze staje się studiowanie kilku kierunków jednocześnie. I, choć rząd wprowadza odpowiednie restrykcje mające na celu ograniczenie takich sytuacji, głównie ze względu na problemy finansowe większości uczelni, działania te nie zrażają studentów.

W jednoczesnym uczęszczaniu na dwa kierunki, część studentów widzi swoją jedyną szansę na sukces zawodowy w przyszłości:

-Od października zamierzam rozpocząć studia na drugim kierunku -mówi Jan, student I roku rosjoznastwa na Uniwersytecie Gdańskim. Będzie to kierunek ekonomiczny, bardziej pragmatyczny. W przyszłości chciałbym założyć własną firmę, a to, co obecnie studiuje nie zapewni mi potrzebnej wiedzy i umiejętności.

Czytaj również:**Pomorskie uczelnie dostały pieniądze na specjalne kierunki**

O tym, że po studiach humanistycznych nie ma pracy, mówi się już od dawna. Dlatego absolwenci tych kierunków nie zamierzają czekać z założonymi rękami. Chcą działać.

- Po studiach które skończyłam, jestem filologiem. Tylko tyle i aż tyle. Nie mam uprawnień tłumacza ani nie mogę uczyć w szkole. Muszę zrobić takie kursy na własną rękę. To jednak kosztuje- mówi Ania, świeżo upieczona absolwentka amerykanistyki na Uniwersytecie Gdańskim.

W ramach możliwości jednoczesnego studiowania dwóch kierunków, uczelnie oferują tzw. ITS – Indywidualny Tryb Studiów. Dzięki temu studenci mogą samodzielnie dopasowywać swój plan zajęć, w zależności od potrzeb i terminów. Jednak pozwoleń na taką organizację wydaje się niewiele, a jeszcze mniej - zgód na takie podwójne studiowanie.

- Przy układaniu planu niejednokrotnie zdarzyło mi się usłyszeć od prowadzących zajęcia, że to, że studiuję dwa kierunki to mój problem i mam zdecydować który z nich jest dla mnie ważniejszy - dodaje Ania.

Zobacz: Nowy gmach gdyńskiej uczelni

- Dlatego rozważam oferty prywatnych uczelni. Myślę, że tamtejsi wykładowcy będą bardziej wyrozumiali niż ci na uczelniach publicznych - deklaruje Jan.

Humanista mostu nie zbuduje

Na studiowanie dwóch kierunków decydują się najczęściej słuchacze kierunków humanistycznych. Jednak choć kandydatów na inżynierów jest coraz więcej, przyszłych humanistów także nie brakuje – największym zainteresowaniem w trakcie tegorocznej rekrutacji na Uniwersytecie Gdańskim cieszyły się filologia angielska i psychologia.

-Będąc absolwentem politechniki, wiesz jak zbudować most, obliczyć jego ciężar i oszacować ewentualną przepustowość. Gdy kończysz medycynę, umiesz leczyć ludzi. A co można robić po socjologii albo europeistyce? Jak tą wiedzę można wykorzystać w praktyce? - pyta Kamila, studentka dwóch kierunków: dziennikarstwa i kulturoznawstwa. -Dlatego przy podejmowaniu decyzji nie kierowały mną pobudki ambicjonalne. Po prostu byłam niezadowolona z oferty, którą proponował mi jeden fakultet, potrzebowałam go jakoś „doprecyzować”. Poza tym, dwa dyplomy wyglądają w CV znacznie lepiej niż jeden - zaznacza.

Do studiowania przedmiotów ścisłych, nikogo namawiać już nie trzeba. Ale skoro nie mam zdolności matematycznych, to nie będę się zmuszać by studiować coś, w czym nie byłabym dobra – dodaje.

Studia zabijają marzenia?

Jednak nie wszyscy traktują studiowanie dwóch kierunków jako wymuszoną konieczność. Dla niektórych to po prostu możliwość rozwijania zainteresowań:

- Odkąd pamiętam, zawsze chciałam studiować filozofię - mówi Katarzyna, absolwentka kierunku filologicznego. - Wydawało mi się, że ten kierunek otwiera oczy na wiele spraw dziejących się wokół nas, nie chciałam zamykać się w jednym kręgu. Podchodziłam do tego bardzo idealistycznie. Studiowałam ten kierunek przez rok jako dodatkowy fakultet. Niestety, rzeczywistość okazała się kompletnie inna. Dlatego zrezygnowałam - zaznacza.

A co potem?

-We wrześniu chcę podejść do egzaminów wstępnych na studia magisterskie z kierunku, na który uczęszczałam do tej pory. Potem chciałabym pracować na uczelni. Nie wykluczam jednak dorobienia specjalnych kursów albo rozpoczęcia kolejnego kierunku, by mieć szersze perspektywy na przyszłość.

-Zajęcia na uczelni zmieniły moje podejście do studiowania. Wyobrażałem to sobie zupełnie inaczej. Teraz wiem, że praktyczne umiejętności liczą się bardziej niż wiedza ogólna – dodaje Jan.

Studiowanie dwóch kierunków wiąże się z pewnymi ograniczeniami. Dwa razy więcej zajęć, podwójna dawka nauki i większa liczba egzaminów krępują szumne życie studenckie. Jednak ci, którzy podejmują się tego wyzwania wierzą że wysiłek się opłaci. Mają nadzieje na większe szanse na znalezienie pracy w przyszłości.

A przy dobrej organizacji zajęć zawsze znajdzie się czas na rozrywkę- śmieje się Kamila.

Bieżąca rekrutacja była najprawdopodobniej ostatnią szansą na takie podwójne studiowanie. Od przyszłego roku akademickiego ci, którzy będą chcieli podjąć się takiego zadania, będą musieli znaleźć się w gronie 10% najlepszych studentów lub- w gorszym wypadku - liczyć się z dodatkowymi opłatami.

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto