Sutenerzy z Gdańska. Zmuszali do prostytucji i czerpali z niej korzyści [ZDJĘCIA, WIDEO]

- 45-latek odpowie również za zmuszanie do prostytucji. Sąd zastosował już areszt tymczasowy na 3 miesiące wobec 34-latka i 45-latka - mówi Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Wobec 35-letniej kobiety, prokurator zastosował dozór policji. Policjanci podkreślają, że "sprawa jest rozwojowa".

Kryminalni z Gdańska opowiadają, że od kilku dni policjanci z komendy miejskiej gromadzili materiały dotyczące domniemanych sprawców zajmujących się zmuszaniem i czerpaniem korzyści majątkowych z cudzego nierządu. - Mając informację, że jeden z nich może posiadać broń, do działań zaangażowano policyjnych antyterrorystów. Pierwsze zatrzymania w tej sprawie miały miejsce w miniony poniedziałek. Kryminalni z komendy miejskiej wspólnie z antyterrorystami zatrzymali na jednej z ulic Śródmieścia dwóch mężczyzn w wieku 34 i 45 lat i doprowadzili ich do komendy - opowiada gdańska policjantka.

Zdaniem funkcjonariuszy obaj podejrzani mieli czerpać korzyści majątkowe z prostytucji.
- Ponadto 45-latek zmuszał pokrzywdzoną do prostytucji. Pracując nad tą sprawą policjanci dotarli również do kolejnej osoby mającej związek z tym przestępczym procederem i w minioną środę zatrzymali 35-letnią mieszkankę powiatu malborskiego. Na podstawie zebranego materiału dowodowego prokurator przedstawił 45-latkowi zarzuty zmuszania i czerpania korzyści majątkowej z prostytucji. 34-letni sprawca i 35-letnia sprawczyni usłyszeli zarzuty czerpania korzyści majątkowej z cudzego nierządu - opowiada Aleksandra Siewert.

Funkcjonariusze mówią, że prokurator, po zapoznaniu się z całością materiału dowodowego, skierował do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzn. - Sąd przychylił się do tego wniosku i zastosował wobec nich areszt tymczasowy na 3 miesiące. Wobec kobiety prokurator zastosował dozór policji.

Za zmuszanie do prostytucji grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Czerpanie korzyści majątkowej z cudzego nierządu to przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności. Sprawa jest rozwojowa - podsumowuje gdańska policjantka.