Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sześciolatki do szkół: miasta zachęcają rodziców

Patryk Szczerba
Patryk Szczerba
Spotkania w szkołach z psychologami, namawianie z ambony, listy do domu - niezależnie od prezydenckiego weta, Gdańsk, Sopot i Gdynia namawiają rodziców do posłania sześciolatków do szkół.

Możliwość wyboru rodziców jest konsekwencją przyjętej przez Sejm ustawy, która nakazuje rodzicom posyłanie 6-latków do szkół od 2012 roku. Wcześniejsze lata mają być okresem przejściowym, podczas którego decyzja należy do rodziców.

Tymczasem w poniedziałek 9 marca prezydent Lech Kaczyński zawetował ustawę obniżającą wiek rozpoczynania obowiązkowej nauki szkolnej z siedmiu do sześciu lat. Jak tłumaczył na konferencji prasowej, ustawa nie jest odpowiednio przygotowana, zaś kryzys gospodarczy nie sprzyja zmianom w oświacie. Mimo prezydenckiego weta ustawa itak prawdopodobnie wejdzie w życie. SLD już zapowiedziało, że pomoże koalicji je odrzucić.

Władze Gdyni, Sopotu i Gdańska, nie bacząc na wiadomości nadchodzące z Sejmu, przekonują rodziców do tego, by skierowali swoje pociechy do szkół, ponieważ przedszkola są coraz bardziej przepełnione.

Księża na ratunek

W Gdyni wszystkim rodzicom sześciolatków wysłano specjalne zaproszenia na spotkania z dyrektorami szkół w celu przedstawienia oferty miejskich podstawówek. - Ostatnie spotkanie odbędzie się 11 marca. W tej chwili wiemy już na pewno, że powstanie pięć klas dla sześciolatków z Gdyni - mówi Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni ds. oświaty.

Mimo, że na spotkaniach rodzice mogą otrzymać kompleksową informację na temat propozycji podstawówek dla dzieci, spotkania nie cieszą się dużą popularnością. Rodzice nie pojawiają się na nich, choć zaproszenia trafiają bezpośrednio do ich rąk. Miasto nie planuje jednak rozszerzenia informacji. Do pomocy włączyli się ostatnio proboszczowie gdyńskich parafii, informując o nich z ambony.

- Wydaje się nam, że bezpośrednie dotarcie do rodziców za pomocą listownych zaproszeń jest odpowiednie - podkreśla wiceprezydent Gdyni, dodając jednak, że z powodu małej frekwencji najprawdopodobniej odbędzie kolejna tura spotkań. Możliwe, że zostaną inaczej zorganizowane. W czasie rozmów z dyrektorami mają się pojawić m.in. psychologowie.

Są miejsca w szkołach

- Wszystkie szkoły w Gdyni są przygotowane na przyjęcie 2200 dzieci, choć warunki w szkołach są różne. Cztery szkoły nie oferują dziewięciogodzinnej opieki dla najmłodszych - zaznacza Ewa Łowkiel.

Choć miejsca w szkołach nie zabraknie, kłopoty mogą pojawić się w przedszkolach. - Przesunęliśmy rekrutację do oddziałów przedszkolnych na koniec maja, ale cały czas pozostawiamy rodzicom wolny wybór - mówi Łowkiel.

W Sopocie natomiast spotkania z rodzicami sześciolatków dopiero się rozpoczną.

Będą ogłoszenia w prasie

- Mogę uspokoić mieszkańców, że każda szkoła w Sopocie może przyjąć sześcioletnie dzieci. Zostały na ten cel zabezpieczone środki - informuje wiceprezydent Sopotu Paweł Orłowski. W Sopocie decyzję o tym, czy ich pociechy trafią do szkół będą musieli podjąć rodzice 225 dzieci. Do dyspozycji mieszkańców pozostają cztery placówki zlokalizowane w mieście.

- W pierwszej połowie marca rozpoczną się spotkania z zainteresowanymi rodzicami, podczas których będzie można porozmawiać z dyrektorami na temat oferty szkół. Rodzice będą też mogli wypełnić wstępne deklaracje - zaznacza rzecznik prasowy Sopotu Magdalena Jachim.

Sopot zamierza promować możliwość posyłania sześciolatków do szkół nie tylko poprzez bezpośrednie spotkania. - Nie wykluczamy możliwości promowania zarówno spotkań jak i zachęcania do podjęcia decyzji przez rodziców mediach, m.in. bezpłatnej sopockiej prasie. Informacje na pewno pojawią się na stronie internetowej - dodaje Jachim.

W Gdańsku większość sześciolatków już w szkołach

W Gdańsku również trwają już spotkania rodziców sześciolatków z nauczycielami. Uczestniczą w nich także psychologwie, którzy oceniają dojrzałość szkolną dziecka. Miasto, jak zapewniają urzędnicy, jest w pełni przygotowane na przyjęcie wszystkich sześciolatków do szkół.

- Ponad 75 proc. gdańskich sześciolatków odbywa przygotowanie szkolne w szkole, zamiast w przedszkolu. Żeby przyjąć wszystkie dzieci potrzebujemy stworzyć ok. czterdziestu nowych klas - wyjaśnia Jerzy Jarzębski, zastępca dyrektora Wydziału Edukacji UM w Gdańsku.

Jak podkreśla Jarzębski, informowanie rodziców, o możliwości skorzystania przez ich dzieci z oferty szkolnej nie skończy się wraz z zakończeniem konsultacji. - Na pewno będziemy informowali o tym na stronie internetowej miasta, a także w mediach. Szczególnie będzie to potrzebne, gdy sejm odrzuci weto prezydenta - dodaje.

Czytaj też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto