Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szkoła 2017 po reformie. Uczniowie nie mają czasu na wypoczynek [ZOBACZ PLANY LEKCJI]

Katarzyna Gruszczyńska
Uczniowie coraz więcej czasu spędzają przy nauce.
Uczniowie coraz więcej czasu spędzają przy nauce. archiwum nm
Program jest przeładowany, ponieważ po reformie edukacji młodzież w siódmej i ósmej klasie musi przerobić materiał z trzech lat gimnazjum. Marek Michalak, zasypywany listami (również z Pomorza), postanowił działać i zaapelował do minister edukacji Anny Zalewskiej z prośbą o interwencję.

- Spostrzeżenia rodziców wskazują na fakt, że szkoła po reformie edukacji nie jest miejscem przyjaznym dziecku. Zmiany w sposób szczególny dotknęły uczniów klas siódmych szkoły podstawowej, a w przyszłości mogą także dotknąć uczniów obecnych klas piątych i szóstych - twierdzi Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka.

NASZA AKCJA: Twoje dziecko też ma przeładowany plan lekcji? Przesyłajcie zdjęcie jego planu lekcji na adres

Skargi dotyczą przeładowanego programu nauczania (lekcje nierzadko trwają od godz. 7.10 do 16.25), przepełnienia szkół (zajęcia z wychowania fizycznego często odbywają się na korytarzach). Nawet w weekendy młodzież nie może się zrelaksować, ponieważ to jedyny wolny czas, by przeczytać lektury, m.in. pełen tekst “Pana Tadeusza” (lektura siódmoklasisty).

Czytaj też:Po reformie oświaty uczniowie z klas 7 są przeciążeni nauką

Oto plan lekcji Julii, uczennicy klasy siódmej. “7 - wstaję. 8-15:15 - szkoła. 16-18 - trening. 18:30-19:00 - “obiad”, a podczas niego odpoczynek. 19-22- odrabianie lekcji. 22–1/2 w nocy - nauka. Mam 35 lekcji tygodniowo. Do tego trenuję siatkówkę (4 razy w tyg. po 2 godz.) i gram na gitarze (2 razy w tyg. po 1 godz.). Jestem dość zdolną uczennicą, w młodszych klasach zawsze miałam czerwony pasek i średnią powyżej 5.0. Jednak w tym roku nauki jest za dużo! Nie wyrabiam” – portal OKO.press publikuje list Julii.

Program jest przeładowany, ponieważ po reformie edukacji (zwanej przez wielu rodziców “deformą” - przyp. red.) młodzież w siódmej i ósmej klasie musi przerobić materiał z trzech lat gimnazjum.

- Mój syn spędza w szkole niecałe 40 godzin tygodniowo, a nawet więcej, ponieważ zdarzają się absurdalne sytuacje, gdy po lekcjach musi czekać dodatkową godzinę na zajęcia wyrównawcze z matematyki. W tygodniu ma trzy - cztery sprawdziany, do których przecież musi się kiedyś przygotować. Nie ma nawet jednego dnia odpoczynku - mówi zaniepokojony Krzysztof z Gdańska (nazwisko do wiadomości redakcji), ojciec siódmoklasisty.

Pedagog z jednej z gdańskich podstawówek potwierdza te spostrzeżenia.
- Choć bardziej martwi mnie to, że oni nie wiedzą, co ich czeka. Zapominamy, że w przyszłym roku w szkołach będą się uczyły podwójne roczniki. Intelektualnie te młodsze dzieci sobie poradzą, ale dojrzałość ich systemu nerwowego odstaje na niekorzyść - komentuje pedagog z kilkunastoletnim stażem.

Uczniowie są też przeciążeni pracami domowymi. Rzecznik Praw Dziecka również apelował w tej sprawie do Ministerstwa Edukacji Narodowej. - Nauczyciele nie mogą przerzucać swoich obowiązków w zakresie realizacji podstawy programowej na dzieci i ich rodziców - tłumaczy Marek Michalak.

Osobną kwestią jest nadmierne obciążanie dziecięcych kręgosłupów tornistrami. - Co z tego, że w podstawówce mojego syna są szafki? Nauczyciele zadają hurtowe ilości prac domowych, a do każdej trzeba mieć zeszyt, podręcznik i ćwiczenia - opowiada pan Krzysztof.

Jak wybrać idealny plecak dla dziecka? [WIDEO]

Wideo: TVN/ x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto