Inwestycję podzielono na dwa etapy. W pierwszym miałoby powstać trawiaste boisko piłkarskie z systemem nawadniającym i odwodnieniem, bieżnia z certyfikatem PZLA, rzutnie i skocznie. W drugim budynki zaplecza oraz trybuna. Miasto pierwotnie zabezpieczyło na budowę stadionu (I etap) 3,2 mln zł. Na ogłoszony przetarg wpłynęły dwie oferty w wysokości od 4,8 mln zł do 5,2 mln zł, ale udało się zabezpieczyć dodatkowe 1,6 mln zł.
Tuż przed podpisaniem umowy firma Gardenia Sport nieoczekiwanie wycofała się z inwestycji, argumentując to innymi zobowiązaniami, a konkretnie trzema innymi zwycięskimi przetargami, które uniemożliwią wykonanie inwestycji w Tczewie.
- Zdecydowanie inwestycja nie układa się tak, jak powinna - komentuje Grzegorz Tyrolski z inicjatywy „Ratujmy stadion przy Bałdowskiej”. - Urząd w pierwszym przetargu dał stosunkowo niewiele czasu firmom od ogłoszenia konkursu do złożenia ofert. Mam wrażenie, że potencjalni wykonawcy nie rozpoznali dobrze lokalnego rynku.
Teraz urzędnicy chcą ogłosić nowy przetarg.
- Ze względu na to, że do końca roku pozostało stosunkowo niewiele czasu, a warunki pogodowe mogłyby uniemożliwić realizację inwestycji w tym roku, przetarg ogłoszony zostanie na zadanie dwuletnie. Rozpocznie się w tym roku z terminem zakończenia w 2019 r. - tłumaczy Małgorzata Mykowska, rzecznik Urzędu Miejskiego w Tczewie.
Czytaj więcej w piątkowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego"!
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?