Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trasa rowerowa wzdłuż malowniczych zakoli Neru i podłódzkich stawów

Tomasz Nowak
Trasa rowerowa wzdłuż malowniczych zakoli Neru i podłódzkich stawów Długość trasy: 56,6 km. Nawierzchnia: około 60% asfalt różnej jakości ;-), 40% - inne nawierzchnie, teren raczej równinny.

Trasa rowerowa wzdłuż malowniczych zakoli Neru i podłódzkich stawów
Długość trasy: 56,6 km.

Nawierzchnia: około 60% asfalt różnej jakości ;-), 40% - inne nawierzchnie, teren raczej równinny.

Czas przejazdu jest raczej zależny od indywidualnych predyspozycji i roweru jakim się
poruszamy. Myślę, że średnia około 20 km/h nie powinna być problemem. Czyli na samą jazdę powinniśmy zarezerwować około 2h 50 min.

Trasa nie jest zbyt trudna, ale gdzieniegdzie jest trochę piachu, a drogi asfaltowe i szutrowe bywają mocno dziurawe, dlatego szosówki nie polecam.

Przebieg: Łódź Retkinia – południowa część Konstantynowa – Lutomiersk – Zofiówka – Kazimierz – Zgniłe Błoto – Wola Grzymkowa – Rąbień – Łódź.
Jadąc pierwszy raz należy zabrać mapę, bo boczne drogi po których w większości będziemy się poruszać nie mają drogowskazów.

Opis:
Startujemy z miejsca gdzie kończy się osiedle Retkinia – skrzyżowanie ulic Maratońskiej i Popiełuszki. Ulica Maratońska jest dość ruchliwa. By nie wdychać spalin ominiemy ją skręcając w (w prawo) Gimnastyczną a następnie (w lewo) w Zapaśniczą – jej przedłużeniem będzie Nowy Józefów. Tutaj nawierzchnia początkowo asfaltowa zamieni się w przekładaniec zniszczonego asfaltu i płyt cementowych. Droga jest dość wąska, na szczęście prawie nic nią nie jeździ. Po około 2 km dojeżdżamy do ulicy Sanitariuszek (– skręcamy w prawo).

Jedziemy w kierunku Konstantynowa. Mijamy znak „Konstantynów Łódzki” i na skraju lasku skręcamy w lewo w szutrową drogę. Kierujemy się na południe (prosto), na rozwidleniu pojawią się dwie leśne drogi – lepiej wybrać tę mniej piaszczystą – obie nas zaprowadzą w to samo miejsce – nastrojowe ruiny jakichś zabudowań gospodarskich w środku lasku. Stąd skręcamy lekko na południowy-zachód gdzie możemy podziwiać dziką łąkę z rzeczną roślinnością. Jedziemy jedyną ścieżką, która zaprowadzi nas nad Ner przy wodospadzie.

Tutaj nad Nerem zbyt szybko nie pojedziemy, ścieżka jest twarda lecz niezbyt równa. Następnie wzdłuż rzeki (w tym miejscu krętej z wieloma zakolami) kierujemy się na północny zachód. Stąd, obok lasku i zabudowy (Masarnia) ścieżka zaprowadzi nas do drogi krajowej nr 71 (Pabianice – Zgierz). Obok możemy wejść na teren MOSiR w Konstantynowie i skorzystać z kąpieli w stawie. Na skrzyżowaniu skręcamy w lewo. Droga (nr 71) jest dość ruchliwa, na szczęście musimy nią jechać tylko 800 m. Po prawej stronie mijamy kolejny staw, most na Nerze i zaraz skręcamy w prawo – Józefów. Tutaj nawierzchnia jest asfaltowa, niestety bardzo zniszczona. Ruch mały. Do Lutomierska jest 7,9 km.

Mijamy malownicze wioski położone wśród drzew. Cały czas kierujemy się na zachód trzymając się rzeki, o jej bliskości świadczy wodna roślinność.Na rozjeździe wybieramy drogę po prawej. Za małym lasem mijamy pole róż. Lekko podjeżdżamy pod górkę i mamy kilkaset metrów asfaltu, który skręca w prawo. My jedziemy prosto szutrową drogą dość równą.

Mijamy Bechcice – Wieś. Po około 2 km zaczyna się kolejny lasek, a nawierzchnia zmienia w asfaltową, po drodze, przed końcem lasu można zatrzymać się przy strumyku.
Wjeżdżamy do Lutomierska, (ulica Sikorskiego). Na pierwszym rozwidleniu skręcamy w prawo - ul. Lipowa, która prowadzi do drogi nr 710. W tym miejscu skręcamy w prawo, a zaraz po kilkudziesięciu metrach w lewo (ul. Kopernika). Na rogu jest krzyż, a po przeciwnej stronie staw przy Nerze. Możemy zatrzymać się przy klasztorze Salezjanów z barokowym kościołem. Do środka da się wejść tylko w czasie nabożeństw, w tygodniu obejrzeć wnętrze przez szybę i poczytać o zawiłej historii klasztoru.

Jadąc dalej prosto w kierunku zachodnim (w Lutomiersku nie da się zgubić, można jechać intuicyjnie) znajdziemy się na rynku, z dość klasycznym jak na takie małe miejscowości układem zabudowy. Ruch uliczny jest tu mały, ponieważ rynek położony jest z dala od ruchliwej trasy nr 710. Przebiega tutaj pętla tramwajowa, nie ma jednak obawy – tramwaje pojawiają się raz na godzinę. Linia Łódź – Lutomiersk jest chyba jedną z dłuższych pozamiejskich linii tramwajowych.

Czas jednak wsiadać na rower. Dojazd do stawów w Zofiówce zajmuje kilkanaście minut (droga asfaltowa, trochę dziurawa, ruch niewielki – 1 auto/5minut). Przejeżdżamy przez wieś Czołczyn z dwoma gniazdami bocianimi na słupach. Po przejeździe przez las jesteśmy na miejscu – po prawej stronie są domki letniskowe, po lewo stawy otoczone lasem. Nie jest tu tłoczno, zwykle wokół brzegów widzimy kilku rybaków, latem, przy wschodnim brzegu plażowiczów. Wokół jest ścieżka, spokojnie można sobie pierwszy staw objechać (1,2 km). Na jego środku widać tajemniczo wyglądającą wysepkę z dzikimi zaroślami.

Wyjeżdżając ze stawu cofamy się tą samą trasą (1 km) na wschód i skręcamy w lewo (na północ) w leśno/polną żwirową drogę bez jakiejkolwiek zabudowy. Towarzyszą nam malownicze widoki okolicznych pól i rzecznej roślinności. Po kilometrze jesteśmy na moście z jakimiś starymi urządzeniami (chyba do spiętrzania wody i nawadniania pól). Za rzeką skręcamy w prawo w podobną do poprzedniej asfaltową drogę, by dojechać do Kazimierza (4 km).

Kazimierz jest nieco mniejszą od Lutomierska miejscowością z kilkoma uliczkami, parkiem w środku. Z ciekawszych rzeczy mamy do obejrzenia neogotycki kościół z początku XX w. W kierunku kościoła i rynku/parku skręcamy w prawo na skrzyżowaniu. By kontynuować naszą wycieczkę – w lewo (w kierunku lasu) – na północ.

Wyjeżdżając mijamy cmentarz, las, droga jest lekko pagórkowata z dość nowym asfaltem, natężenie ruchu podobnie małe jak wcześniej. Dobra nawierzchnia i ładne widoczki powodują, że poruszamy się szybko, tak że w mgnieniu oka jesteśmy w kolejnym, wartym dłuższego zatrzymania punkcie naszej wycieczki – stawach w Zgniłym Błocie. Z Kazimierza 4,9 km. Z drogi stawu nie widać, za to po prawej stronie mamy wał ziemny (droga jest niżej), zaraz za nim skręcamy w piaszczystą ścieżkę (w prawo). Stawy ciągną się tutaj na przestrzeni około 2 km, a otwarty teren sprawia, że powiewy wilgotnego wiatru są wyraźniej odczuwalne. Na mierzei między stawami skręcamy w prawo. Znajduje się tutaj ośrodek wypoczynkowy, chętni mogą wypożyczyć kajak lub rower wodny, albo co nieco przekąsić w drewniano – trzcinowych altankach.

Kontynuując podróż, wyjeżdżamy z ośrodka (przez lasek), skręcamy w lewo (droga asfaltowa), po kilkuset metrach w lewo (cały czas asfalt). Znów droga leży między stawami. Na kolejnym skrzyżowaniu (po kilometrze) skręcamy w prawo (Zgniłe Błoto). We wiosce jest dworek szlachecki (prywatny), by go obejrzeć trzeba skręcić w lewo – około 20 m za wspomnianą drogą w prawo. Dworek leży zaraz przy piaszczystej drodze po lewej stronie gęsto otoczony drzewami.

Stąd jedziemy na wschód w kierunku Łodzi. Przez wioski Zgniłe Błoto i Grunwald (3, 4 km) dotrzemy do Woli Grzymkowej. Wioska bardzo mała, z ciekawostek, po drugiej stronie skrzyżowania (z drogą Aleksandrów – Lutomiersk), zauważymy niepozorny budynek z napisem „Szkoła Powszechna”. Żaden zabytek, pokazuje jednak w jak trundych i pionierskich warunkach było organizowane szkolnictwo w przedwojennej Polsce.

Na wspomnianym skrzyżowaniu skręcamy w lewo i zaraz w prawo – jedziemy w kierunku Rąbienia, droga (asfaltowa) prowadzi w większości przez las.

Po 3,6 km dojeżdżamy do ronda (skrzyżowanie z drogą nr 71), jedziemy na wprost. Po 2,36 km od ronda mijamy ulicę Szczecińską (Łódź), a po kolejnych 2,56 km skręcamy w prawo w ulicę Zasieczną (wracamy na Retkinię bocznymi uliczkami, unikając ruchliwej Krakowskiej). Z Zasiecznej w lewo w Podchorążych, następnie dojeżdżamy do rozjazdu, gdzie zakręcimy w lewo (Złotno) i zaraz w prawo (Fizylierów), a po około trzystu metrach w piaszczystą ulicę, którą dojedziemy do brukowanej Namiotowej. Po stu metrach męki na bruku wjeżdżamy w asfaltową ulicę Krańcową, którą mkniemy kilka minut. Następnie w lewo w Wilsona, a dalej w lewo (ze 100 m) i jesteśmy na ścieżce przy ul. Konstantynowskiej. Przez drewniany mostek na rzece Łódce dojedziemy do świateł, a dalej ścieżką wzdłuż Krzemieniekiej (przy Ogrodzie Botanicznym) do Retkińskiej, a stąd ścieżką rowerową do skrzyżowania z Maratońską.

I to koniec naszej długiej podróży.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto