Dla Trefla będzie to szybka sposobność zrewanżowania się za sobotnią przegraną 2:3 w Bełchatowie. Wydawało się, że Skra była już na deskach, kiedy przegrała pierwszego seta, a następnie nie radziła sobie zbyt dobrze w drugim. Na nieszczęście gdańszczan, mistrzowie Polski zdołali się jednak pozbierać i z każdą kolejną akcją radzili sobie coraz lepiej. Udowodnili to w tie-breaku, w którego decydującym fragmencie byli już poza zasięgiem.
- Rzeczywiście w tym meczu Skra zaczęła się odradzać - mówi nam Maciej Olenderek, libero Trefla. - Na boisko w drugim secie wszedł Mariusz Wlazły, który w polskiej siatkówce jest postacią nieocenioną. W tym sporcie jedna osoba sama nic nie zdziała. Stanęliśmy w jednym ustawieniu, przegraliśmy kilka akcji i rywale nas dogonili. Szkoda, bo można było pomyśleć, że ten set jest już nasz.
W efekcie, zamiast 2:0 dla Trefla, Skra wyrównała 1:1. W gdańskiej ekipie liczą, że w środę uda się lepiej wykorzystać momenty słabości rywali. Sprzyja temu fakt, że aż czterech zawodników z Bełchatowa grało jeszcze niedawno na mistrzostwach świata we Włoszech i Bułgarii. Mowa oczywiście o reprezentantach Polski: Arturze Szalpuku, Jakubie Kochanowskim i Grzegorzu Łomaczu oraz Iranu - Miladzie Ebadipourze. Ten ostatni został zresztą w sobotę wybrany MVP meczu. Zdobył 14 punktów.
CZYTAJ TAKŻE: Ostre słowa Sławomira Peszki w kierunku asystenta trenera Lechii Gdańsk
- Bardzo wierzymy, że Skrę można ugryźć zawsze. Rzeczywiście, ciężko jest grać cały sezon ligowy, później wejść w buty reprezentacji. Od maja mieć mało wolnego i w kolejnym sezonie być w najwyższej formie. To naturalne, że uczestnikom mistrzostw świata forma może spaść. Trzeba jednak wiedzieć, że w pewnym momencie odbudują się wszyscy - wyjaśnia Olenderek.
Mistrzem świata w ekipie Trefla jest Piotr Nowakowski. Środkowego bloku w sobotę w Bełchatowie zabrakło na boisku, bo przegrał z przeziębieniem. Podobnie było w przypadku drugiego libero - Fabiana Majcherskiego. W Gdańsku zrobią wszystko, aby obaj byli do dyspozycji Andrei Anastasiego w środowym meczu ze Skrą.
W krótkiej historii meczów Superpucharu Polski w siatkówce wyróżnia się Skra, która trzykrotnie podchodziła do nich i trzykrotnie cieszyła się z wygranej. Przed rokiem, we własnej hali, ograła 3:1 Zaksę Kędzierzyn Koźle. Do tamtego spotkania Skra podchodziła jako wicemistrz Polski, a Zaksa była mistrzem i zdobywcą Pucharu Polski.
Trefl wykorzystał swoją okazję 28 października 2015 , kiedy jako zdobywca PP pokonał po zaciętym boju 3:2 Asseco Resovię (mistrza kraju). Tamto spotkanie rozgrywane było w hali w Poznaniu.
W środę atutem gdańszczan będzie fakt, że spotkanie rozgrywane będzie w Ergo Arenie. Chociaż formalnie Trefl nie jest gospodarzem, to będzie mógł liczyć na wsparcie kibiców.
- W całym sezonie będziemy stawiać na walkę i ambicję. My gramy dla kibiców i chcemy naszą grą sprawiać im frajdę. Od tego przecież jesteśmy. Tak czysto siatkarsko, to naszymi atutami będą agresywna zagrywka i szukanie kontr - kończy Maciej Olenderek.
Przerwy źle działają na piłkarzy Lechii Gdańsk, olbrzymia motywacja w Arce Gdynia
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?