Będzie bez fajerwerków - chciałoby się powiedzieć, patrząc na plany organizowanych w sylwestra w Trójmieście imprez pod gołym niebem.
- Sztuczne ognie będą! - uspokajają urzędnicy. Przyznają jednak, że przygotowując powitanie nowego roku oglądają każdą złotówkę.
Zobacz, kto zagra na miejskim sylwestrze w Gdańsku i Gdyni
Trójmiasto (po raz kolejny) rezygnuje z zapraszania na sylwestrowe imprezy wielkich międzynarodowych gwiazd . Dla tłumów zagrają dobrze znani polscy wykonawcy. Urzędnicy przekonują jednak, że oszczędność to nie skutek kryzysu i cięć spowodowanych dużymi wydatkami na inwestycje, ale wynik "przyjętej strategii".
- W odróżnieniu od plenerowych koncertów urządzanych latem, jak choćby Cuda Wianki, nie mówiąc o festiwalu Open'er, zabawa pod gołym niebem 31 grudnia, tuż nad morzem, z reguły w mroźną noc, nie może trwać długo i musi być połączona z ruchem, by ludzie nie zamarzli. Nie może to być również koncert muzyki dla bardzo określonego odbiorcy o zdeklarowanym guście i upodobaniach muzycznych - tłumaczy wybór Czerwonych Gitar jako gwiazdy tegorocznego sylwestra Joanna Grajter z gdyńskiego magistratu. Przekonuje, że na zabawie miasto nie oszczędza, a nad Skwerem Kościuszki rozbłysną najpiękniejsze sztuczne ognie.
Organizacja dwugodzinnej (22.30-0.30) imprezy miejskiej kosztować będzie w tym roku w Gdyni 190 tys. zł.
Dokładnie tyle samo na przywitanie nowego roku wydać zamierza Gdańsk, gdzie tegoroczną gwiazdą jest Sylwia Grzeszczak. Oprócz niej wystąpi zwycięzca drugiej edycji programu telewizyjnego "X Factor": Dawid Podsiadło z pianistą. Impreza potrwa od godz. 22 do ok. 0.30.
- Dodatkowe 60 tys. zł pochodzić będzie od sponsorów. Jeśli mamy oszczędzać na edukacji kulturalnej i w zamian zorganizować jedną spektakularną imprezę, bez wątpienia wybierzemy nasze cele statutowe - przekonuje Tomasz Maciuk ze Sceny Muzycznej GAK. - Wydarzenie jest szyte na miarę, to zdrowa kalkulacja zysków i strat. Z poprzednich lat wiemy, że tłumy przychodzą między godz. 22 a 0.15, więc organizacja imprezy na całą noc nie ma sensu.
Jeszcze bardziej metodycznie do sprawy podszedł Sopot, gdzie imprezy sylwestrowej magistrat nie organizuje w ogóle.
- Będą sztuczne ognie, ale tradycji organizowania koncertów plenerowych u nas nie ma. Duże imprezy odbywają się w Gdańsku i Gdyni, więc tam kierują się chętni, by się bawić pod gołym niebem - przekonuje Anna Dyksińska z sopockiego magistratu. Podkreśla, że miasto znalazło inną atrakcję. - U nas w sylwestra można pojeździć na łyżwach na molu.
By pojeździć między godz. 21 a 22, należy kupić bilet za 8 zł. Około 22.30 na lodowisku rozpoczyna się zabawa sylwestrowa. Potrwa do godz. 0.30. Wejściówka kosztuje 25 zł.
- To szansa na przyjemne spędzenie sylwestra dla tych, którzy niekoniecznie dobrze bawią się przy muzyce "dla wszystkich" i chcą niebanalnie spędzić ten wyjątkowy wieczór - zachęca Dyksińska.
Władze trzech miast nie ukrywają, że swoje imprezy traktują jak "dodatek" do zabaw organizowanych w klubach i prywatnych mieszkaniach. - Doświadczenie nauczyło nas, że ludzie chętnie przychodzą pobawić się pod gwiazdami, ale nie chcą spędzać na dworze całej nocy sylwestrowej - mówi Dariusz Wołodźko z gdańskiego magistratu.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?