Gdańska Straż Miejska w sobotę, 17 stycznia interweniowała w sprawie zdychającego psa w rejonie ul. Radiowej w Matarni. Zwierzę miało łańcuch na szyi, wystające żebra i wytartą sierść na grzbiecie. Prawie się nie ruszało.
Straż Miejska w Gdańsku uratowała zdychającego psa na gdańskiej Matarni [ZDJĘCIA, WIDEO]
Pies został przewieziony do gdańskiego schroniska "Promyk", gdzie został objęty troskliwą opieką weterynaryjną.
Nie widzi, nie słyszy, a kocha – tak mówią pracownicy Schroniska Promyk.
Pies uratowany przez gdańską straż miejską czuje się lepiej
Strażnicy nie przestali interesować się losem czworonoga, nawet gdy medialny szum wokół niego nieco ucichł. Dla Franka i jego towarzyszy ze schroniska funkcjonariusze z całej gdańskiej straży zorganizowali zbiórkę karmy oraz innych przydatnych w przytulisku przedmiotów.
Co czeka Franka w najbliższej przyszłości? Przede wszystkim dalsza rekonwalescencja. Na nowy dom psiak będzie musiał jeszcze chwilę poczekać. Najpierw musi dojść do jak najlepszej formy pod okiem fachowców z „Promyka”.
Mamy już pewny dom dla niego, dom z ogródkiem, bez żadnych schodów, co w jego przypadku ma zasadnicze znaczenie. W najbliższym możliwym terminie po psiaka przyjedzie jego nowy właściciel, który mieszka w odległości około 300 kilometrów od Trójmiasta – opowiada Piotr Świniarski.
Warto podkreślić, że ów Ktoś nie czeka na adopcję bezczynnie. Już teraz aktywnie wspiera swojego przyszłego przyjaciela. Między innymi przysyła do Gdańska kosztowną, specjalistyczną karmę, której pies bardzo potrzebuje.
źródło: Straż Miejska w Gdańsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?