Utrudnienia na siódemce

- Taką wiadomość przesłano nam faksem ze Starostwa Powiatowego w Pruszczu Gdańskim - wyjaśnia Aleksandra Czarny, sekretarz gminy Cedry Wielkie. - Na zgłoszenie uwag dotyczących objazdu i wynikających z tego utrudnień dano nam tylko tydzień, do 1 lutego. Jak mamy w tak krótkim czasie skonsultować sprawę z naszymi mieszkańcami i przedsiębiorcami?

Zaskoczona krótkim terminem jest również Magdalena Kołodziejczak, wójt gminy Pruszcz Gdański.

- Kilka dni, jakie nam dano, to stanowczo za mało, by uprzedzić mieszkańców, że przez ich miejscowość zostanie puszczony cały ruch z krajowej "siódemki" - ocenia wójt Kołodziejczak. - Musimy przecież zadbać o ich bezpieczeństwo. Na przykład w Bogatce trzeba zapewnić dzieciom dojście do przystanku autobusowego, wykonać brakujący chodnik oraz doświetlić ulicę. Przy obecnym, minimalnym ruchu, zagrożenie jest tam stosunkowo niewielkie, ale kiedy będą jeździć tysiące samochodów, prawdopodobieństwo wypadku zwiększy się radykalnie.

Sposób załatwiania sprawy poruszył głównych zainteresowanych, czyli mieszkańców Bogatki.

- Pierwsze słyszę o planach wprowadzenia objazdu przez naszą wieś. Kiedy to ma być? Za miesiąc? - dziwi się sołtys Alicja Kowalska. - Tak się nie robi! No chyba że chce się postawić ludzi przed faktem dokonanym.

Marian Cichon, wicestarosta powiatu gdańskiego, w zaistniałej sytuacji nie widzi nic niestosownego.

- Nie od dziś było wiadome, że ten odcinek będzie musiał być zamknięty na czas prowadzenia inwestycji - tłumaczy samorządowiec. - Utrudnienia będą tymczasowe, potrwają około roku.

Wicestarosta przypomina, że objazd przez Bogatkę funkcjonował już kilka lat temu, gdy modernizowano krajową "siódemkę". Wtedy takie rozwiązanie sprawdziło się znakomicie.

- Chcemy zabezpieczyć potrzeby mieszkańców dwóch gmin, dlatego wysłaliśmy pismo z prośbą o udzielenie uwag - mówi Marian Cichon. - Zależy nam na szybkim załatwieniu sprawy. Według mnie tydzień powinien wystarczyć na przesłanie spostrzeżeń odnośnie objazdu. Przecież wójtowie znają problemy swoich wsi i wiedzą, co trzeba pilnie wykonać, by było jak najbezpieczniej.

Na razie nie wiadomo nawet dokładnie, którędy będzie przebiegać objazd. W piśmie przesłanym do gmin mówi się ogólnikowo o "drodze powiatowej".

- Wykonawca tej inwestycji zwrócił się do nas z prośbą o pozwolenie na zorganizowanie objazdu przez Bogatkę, na co wstępnie się zgodziliśmy, ale pod pewnymi warunkami - zastrzega Jerzy Świs, naczelnik Wydziału Infrastruktury Starostwa Powiatowego w Pruszczu Gdańskim. - Zależy nam na dobrym oznakowaniu tego objazdu i uwzględnieniu m.in. potrzeb pieszych. Dlatego tak ważne są dla nas uwagi gmin. Początkowo firma prowadząca inwestycję wnioskowała o wprowadzenie objazdu od 1 lutego, ale na to się nie zgodziliśmy.

S6 i S7 wybudowana za kolejowe pieniądze?

Naczelnik Świs zapowiada, że mieszkańcy Dziewięciu Włók, Bystrej i Wocław, czyli miejscowości leżących w pobliżu zamkniętego odcinka "siódemki", nie powinni mieć powodów do niepokoju. - Nie zostawimy ich bez dojazdu do ich miejscowości - zapewnia. - Prawdopodobnie w Dziewięciu Włókach będzie możliwy zjazd z drogi wojewódzkiej nr 226 w prawo w kierunku Warszawy, natomiast zamknięty zostanie skręt w lewo w kierunku Gdańska.

Pierwsze ustalenia na temat zmienionej organizacji ruchu mają być znane w poniedziałek. Tego dnia naczelnik Świs ma rozmawiać z wójtem gminy Pruszcz Gdański oraz sołtysem Bogatki.