Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Voo Voo na czele z Wojtkiem Waglewskim w Żaku

Tomasz Rozwadowski
Wojciech Waglewski
Wojciech Waglewski fot. archiwum
Dla wielu fanów Voo Voo to zespół istniejący od zawsze. Dla części z nich całkowicie dosłownie, ponieważ w tym roku warszawski kwartet obchodzi 30-lecie działalności.

Sama nazwa, Voo Voo, to zamaskowane inicjały lidera, gitarzysty i wokalisty Wojciecha Waglewskiego, który jest jedynym muzykiem pierwszego składu nadal udzielającym się w zespole. Waglewski wraz z saksofonistą i wokalistą Mateuszem Pospieszalskim, który dołączył do niego w drugiej połowie lat 80. oraz kontrabasistą Karimem Martusewiczem i perkusistą Michałem Brydalem wystąpi w najbliższą niedzielę w gdańskim klubie Żak, a podstawą programu będzie najnowszy, wydany jesienią ubiegłego roku album "Dobry wieczór".

Twórcza jednostka
Waglewski jest osobą powszechnie znaną i rozpoznawalną, ale trudno nazwać go gwiazdorem, a etykietka cele-bryty nie pasuje do niego już zupełnie. To, że opinia publiczna nie wie, co mistrz je na śniadanie, nie przeszkadzało mu i do dziś nie przeszkadza w zajmowaniu w polskiej muzyce szczególnej pozycji.
W latach 70., oprócz grania rocka, założył pionierską dla World Music formację Osjan, w 80. oprócz założenia Voo Voo przyczynił się do powstania reformatorskiej dla polskiego jazzu orkiestry Young Power, z której wywodzi się cała generacja pierwszoplanowych do dziś muzyków, od lat 90. skupiony na Voo Voo, solowych projektach i duetach, stał się prawdziwą instytucją, a wśród współpracowników ma własnych synów, Fisza i Emade, którzy wcześniej zrobili duże kariery muzyczne na własny rachunek.
Najważniejsze jest jednak to, że w Voo Voo stworzył swój własny język z pogranicza rocka, jazzu, etno i bluesa, maszynę stylistyczną, która nigdy się nie zacina i nigdy nie produkuje bubli.

Obecny rozdział
Dyskografia Voo Voo to kilkadziesiąt pozycji, jednak kwartetowi za każdym razem udaje się wymyślić coś choć odrobinę nowego. Tak jest i z "Dobrym wieczorem".
"I co się dzieje w tym momencie? - pyta w swojej recenzji na All About Music Kamil Gajdek. - Dzieje się to co uwielbiam, słuchacz zostaje wciągnięty kolejny raz w świat dźwięków Voo Voo, które uwodzą i prowadzą przez skrajne emocje i właściwie nie wiemy czego się spodziewać dalej. Dlaczego ta płyta zyskuje przy kolejnym przesłuchaniu? Wydaje mi się, że jej wielkim atutem jest brak linearności. Za pierwszym razem słyszymy ogół konstrukcji, słuchamy drugi raz doceniamy bas Karima, a za trzecim myślimy idealny jest ten saksofon. W dodatku mało jest konstrukcji typu zwrotka, refren, zwrotka, refren." Wchodzicie w to?

Voo Voo. 25 stycznia, godz. 20. Klub Żak, al. Grunwaldzka 195/197. Bilety: 13-45 zł.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto