Uchwała ws. nowych stawek śmieciowych została przegłosowana na środowej sesji Rady Miasta Gdyni.
- Kalkulacja kosztów, po rozstrzygnięciu przetargu, pozwoliła nam na obniżenie opłat za selektywne zbieranie odpadów. Mieszkańcy nie będą musieli również płacić za pojemniki. Dla przeciętnego gospodarstwa będzie to oszczędność w sumie rzędu 5 złotych miesięcznie. Jednocześnie, aby zachęcić do segregowania odpadów, znacznie wzrosną opłaty za odbiór odpadów niesegregowanych . Te, dla największych gospodarstw, będą wyższe nawet o kilkanaście złotych - informuje Michał Guć, wiceprezydent Gdyni.
Dla gospodarstw poniżej 45 m kw., w których segreguje się śmieci, miesięczna stawka obniżona zostanie o złotówkę, dla pozostałych o dwa złote.
Znacznie natomiast wzrosną, do maksymalnie dopuszczalnych ustawowo, stawki za odbiór odpadów niesegregowanych. Dla najmniejszych gospodarstw będzie to 7 zł, średnich 10 - 12 zł, natomiast dla tych powyżej 80 m kw. stawka wzrośnie z 58 do 74 złotych.
To jednak niejedyne zmiany w gdyńskiej gospodarce odpadami od nowego roku. Jak zapewnia bowiem wiceprezydent Guć, od 2016 roku standard gospodarki odpadami na terenie Gdyni będzie znacznie wyższy niż dotychczas. Po pierwsze, odpady wielkogabarytowe będą odbierane przez cały rok, a nie tylko podczas wiosennych i jesiennych wystawek. Odbierany od mieszkańców będzie też popiół oraz odpady zielone. Większa będzie również częstotliwość odbioru plastiku.
Na obniżki śmieciowych stawek nie mają co liczyć mieszkańcy Gdańska. Tu stawki zmniejszono w kwietniu ubiegłego roku. I w najbliższym czasie żaden ruch w tym temacie się już nie szykuje.
- W życie weszła właśnie nowa umowa wywozowa na odpady. Zwiększyliśmy w niej częstotliwość odbioru niektórych odpadów i podnieśliśmy jakość obsługi mieszkańców. Od stycznia zaczynamy też przygotowywać logistycznie odbiór w mieście odpadów szklanych, który wejdzie w życie obowiązkowo od 1 lipca przyszłego roku. Nie zakładamy więc ani podwyżek, ani obniżek opłat za odpady - wszelkie koszty podniesienia standardów obsługi opłacane będą z wnoszonych przez mieszkańców opłat - tłumaczy powody, którymi kierują się władze, Piotr Grzelak, wiceprezydent miasta do spraw polityki komunalnej.
Tymczasem gdańscy radni opozycyjnego PiS już od dawna apelują do władz miasta, by opłaty za wywóz śmieci były niższe. I mają ku temu konkretne powody.
Mianowicie, zgodnie z ustawą wprowadzającą reformę śmieciową, gminy, na które został przerzucony obowiązek gospodarowania odpadami, nie mogą na tym zarabiać. Tymczasem Gdańsk notuje nadwyżki z opłat za śmieci pobieranych od mieszkańców. Na koniec ubiegłego roku wyniosły one sporo, bo aż około 20 mln złotych.
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?