Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wkrótce zniknie pół wioski Kamień w gm. Kleszczów? Kopalnia ma wykupić kilkanaście gospodarstw

Grzegorz Maliszewski
Wielu mieszkańców Kamienia ma już dosyć uciążliwego taśmociągu, dlatego chcą sprzedać gospodarstwa i zamieszkać w innym miejscu
Wielu mieszkańców Kamienia ma już dosyć uciążliwego taśmociągu, dlatego chcą sprzedać gospodarstwa i zamieszkać w innym miejscu Archiwum
We wsi Kamień skarżą się na hałas taśmociągu. Kopalnia ma wykupić kilkanaście gospodarstw. Gdzie rodziny rozpoczną swoje nowe życie?

Na pierwszy rzut oka wieś Kamień to spokojna niewielka miejscowość, jakich wiele w gminie Kleszczów. Tylko z pozoru. Skręcając w lewo z drogi Rogowiec - Chabielice nie sposób nie zauważyć srebrzących się w słońcu dwóch taśmociągów, którymi podróżuje węgiel wydobyty w odkrywce Szczerców. Słychać szum i głuchy dźwięk pracujących maszyn górniczych i taśmociągu. Najbliższe domostwa od urządzenia dzieli zaledwie 300 metrów, od wkopu może pół kilometra.
Zanim w 2009 roku stanął w pobliżu wioski pierwszy taśmociąg, mieszkańcy Kamienia wiedli spokojne życie. Wraz z pojawieniem się kopalnianych urządzeń, jak mówią, o spokoju mogą zapomnieć.

- Ten hałas jest nie do zniesienia. Najgorzej jest w nocy, bo taśmociągi słychać nawet przy zamkniętych oknach - mówi starsza kobieta. - Kiedyś to była spokojna wioska, mieliśmy ciszę. Teraz trzeba poszukać sobie innego miejsca na starość.

Okazuje się, że taką decyzję podjęli już prawie wszyscy właściciele kilkunastu gospodarstw, na odcinku od wyrobiska do skrzyżowania z drogą Rogowiec - Chabielice. Rezultat może być taki, że już za kilka lat z powierzchni ziemi zniknie większa część istniejącej obecnie miejscowości. Górniczy gigant możliwość wykupu ziemi zaproponował właścicielom gospodarstw przed dwoma laty, kiedy to mieszkańcy Kamienia zasygnalizowali problem.

- Czy szkoda opuszczać? Nie. Kiedyś tutaj się jakoś żyło, a teraz? Nie ma sklepu, w nocy nie można spać przez ten hałas, a latem nawet okna otworzyć - mówi starsza mieszkanka Kamienia.

Większość mieszkańców już teraz siedzi jak na szpilkach. Czekają na ruch kopalni i podpisanie umowy o sprzedaży gospodarstwa. Kiedy to nastąpi?
- Nie ma wyznaczonej daty granicznej, kiedy zakończą się wykupy. W tej chwili trwają nadal wyceny gospodarstw. Jesteśmy bliscy podpisania umowy z pierwszym gospodarstwem. Rozmowy z mieszkańcami są bardzo rzeczowe - mówi Włodzimierz Sarnecki, zastępca dyrektora PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna SA, oddział Kopalnia Węgla Brunatnego Bełchatów.

- Wszyscy chcą się stąd wyprowadzić. Z tego co wiemy, to umowy mają być podpisywane po kolei, zaczynają od domostwa położonego najbliżej taśmociągu - mówi pan Adam. - Po podpisaniu umowy i otrzymaniu pieniędzy, mamy rok na wyprowadzenie się. Szczerze powiedziawszy, jeżeli wyniesiemy się stąd jesienią, to będzie bardzo dobrze.

Z cen, jakie zaproponowała kopalnia, mieszkańcy są zadowoleni. Po cichu mówią nawet...Po cichu mówią nawet, że ta zgodziła się podnieść wyceny o kilkanaście procent w porównaniu do wcześniejszych propozycji.
- Generalnie kopalnia źle nie płaci, tak naprawdę to nie można narzekać - mówi nam pan Adam.

Dobrą wolę współpracy deklaruje także druga strona.
- Z naszej strony prowadzimy analizę możliwości likwidacji zagrożenia hałasu poprzez wykupy gospodarstw. Trwają negocjacje z mieszkańcami. Na pewno się z nimi dogadamy, aby nie mieszkali w hałasie. Mamy informacje, że wszyscy mieszkańcy części wioski zagrożonej hałasem, wyrazili zainteresowanie sprzedażą swoich działek - mówi Włodzimierz Sarnecki.

W Kamieniu nie kryją, że całą sytuacją są zmęczeni i najchętniej już teraz przeprowadzili się w nowe miejsce. Niektórzy już wcześniej kupili nowe działki. Wielu mieszkańców szczegółowo planuje budowę nowego domu. Jak mówią, w ciągu roku nie da się postawić budynku, załatwić potrzebnych formalności, dlatego wielu myśli o tym już teraz. Prawdopodobnie wielu mieszkających dziś w Kamieniu, pozostanie nadal w gminie Kleszczów.

- W gminie przygotowanych jest wiele nowych działek, mamy informacje, że większość mieszkańców nadal będzie mieszkać na naszym terenie - mówi Kazimiera Tarkowska, wójt gminy Kleszczów. - Słyszeliśmy, że proces wykupów jest wstrzymany, ponieważ trzeba znaleźć lokum dla jednej z rodzin, która samodzielnie domu sobie nie jest w stanie postawić. Dlatego zamieściliśmy ogłoszenie w informatorze. Otrzymaliśmy kilka ofert, które przekazaliśmy kopalni.
Być może sprawa wykupów w Kamieniu nie nabrałaby takiego tempa, gdyby nie ubiegłoroczne pomiary przeprowadzone przez specjalistów z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi. Po kolejnych sygnałach od mieszkańców z wnioskiem o zbadanie natężenia hałasu do WIOS zwróciły się władze gminy.

Przeprowadzone w sierpniu ubiegłego roku pomiary wykazały przekroczenie dopuszczalnych granic hałasu, które wynoszą 50 decybeli w dzień i 40 w nocy. Inspektorzy z piotrkowskiej delegatury WIOS pomiarów dokonali w nocy w dwóch różnych miejscach, na dwóch wysokościach. W pierwszym przypadku było to 45 i 47,6 decybeli, w drugim 40,9 i 43 decybeli.

- W sumie normy przekroczono o kilka decybeli. Czy to jest dużo? Nie jest to wielkość zagrażająca zdrowiu i życiu człowieka. Jednak kwestia odczuwalności hałasu jest sprawą indywidualną - mówi Piotr Nowakowski, kierownik działu inspekcji w piotrkowskiej delegaturze Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi.

Na wykupach bełchatowska kopalnia nie zamierza jednak poprzestać. Być może, jeszcze w tym roku rozpoczną się prace przy budowie wału z ekranem dźwiękochłonnym w pobliżu hałasujących taśmociągów. Tym bardziej, że w 2013 roku ma stanąć kolejny, trzeci już, taśmociąg.
- Decyzja o dopuszczalnym poziomie hałasu wydana przez marszałka województwa łódzkiego dała nam upoważnienie do tego typu działań - mówi Włodzimierz Sarnecki. - Dołożymy wszelkich starań, aby zminimalizować uciążliwość taśmociągów.

Będą kary?
W marcu tego roku marszałek województwa łódzkiego wydał decyzję o dopuszczalnym poziomie hałasu w związku z przekroczeniem norm, które wykazano w trakcie przeprowadzonej kontroli we wsi Kamień. Decyzja nakłada na PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna SA obowiązek dotrzymania dopuszczalnych poziomów hałasu określonych dla zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej zlokalizowanej w Kamieniu. Jak informuje Joanna Blewąska, rzecznik prasowy marszałka województwa łódzkiego, jeśli przekroczone zostaną dopuszczalne poziomy hałasu, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska może nałożyć na prowadzącego instalację karę pieniężną, którą ustala się na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów z 29 września 2001 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto