- Z naszej wiedzy wynika, że konsulat rosyjski w Gdańsku od momentu jego zaistnienia w 1951 r. przy ul. Batorego, nie płacił stronie polskiej czynszu za użytkowaną przez siebie nieruchomość. Gdański magistrat, kierując się wytycznymi odpowiednich resortów, podjął więc próbę kompleksowego wyjaśnienia i uporządkowania kwestii związanych z prawami do nieruchomości oraz odpłatnością za korzystanie z niej przez stronę rosyjską- informuje Dariusz Wołodźko z gdańskiego magistratu.
Prezydent na wniosek Skarbu Państwa podjął decyzję, by wystąpić do konsulatu o zapłatę. Pismo z wezwaniem strony rosyjskiej do zapłaty czynszu za bezumowne użytkowanie budynku przy ul. Batorego, miejscy urzędnicy wysłali do konsulatu latem ubiegłego roku.
- Zgodnie z prawem, w przypadku takich zaległości, można dochodzić zwrotu pieniędzy za okres ostatnich 10 lat i naliczyliśmy opłatę właśnie za ten czas. Wynosi ona ok. 2,3 mln zł. Jak dotąd nie otrzymaliśmy odpowiedzi na to wezwanie- wskazuje Wołodźko.
Czytaj więcej: Gdańsk domaga się 2,3 mln złotych od Rosji za użytkowanie willi
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?