- Decyzja o rozbiórce była jedyną, jaką mogłem w tej sprawie podjąć. Spichlerz coraz bardziej odchyla się w stronę Motławy, w każdej chwili grozi mu katastrofa budowlana – tłumaczy Dariusz Chmielewski. - Żeby uratować zabytkową substancję, konieczne jest rozebranie murów, a następnie ich ponowne złożenie. Będzie to możliwe po ustabilizowaniu gruntu.
O tym, że Woli Łeb „przesuwa się” w stronę Motławy było wiadomo od 1991 r. Przeprowadzone niedawno badania wykazały, że proces ten nabrał tempa. Wpływ na to, jak ocenia konserwator, mogły mieć prace przy umacnianiu brzegów Wyspy Spichrzów.
Rozbiórka będzie prowadzona ręcznie. Mury zostaną podzielone na duże fragmenty, co w przyszłości ułatwi ich ponowne scalenie. Prace mają się rozpocząć lada moment.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?