Tak wynika z najnowszych danych Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku Szadółkach, którego władze dziś podsumowały miniony rok.
- W 2013 zanotowaliśmy 29 proc. wzrost dotyczący selektywnej zbiórki odpadów. To ma niewątpliwy związek z wprowadzeniem od lipca nowej ustawy, ale i pokazuje, że mieszkańcom chce się dobrowolnie sortować odpady - mówił Wojciech Głuszczak, prezes Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku Szadółkach.
Każdy z mieszkańców wysortował średnio o 2,5 kg odpadów więcej, niż jeszcze w 2012 r. By te wyniki były jeszcze lepsze, Zakład Utylizacyjny w Gdańsku Szadółkach zapowiada, że na terenie miasta będzie przybywać zielonych, niebieskich i żółtych pojemników na posegregowane surowce.
Jak wskazywał Głuszczak, wraz z wejściem w życie tzw. rewolucji śmieciowej, wzrosła świadomość ekologiczna.
- Zanotowaliśmy radykalny, bo aż o 381 proc., wzrost ilości odpadu mokrego. Co ważne, jest on dobry jakościowo i właśnie staramy się o pozwolenia, które pozwolą nam robić z niego certyfikowany kompost, który będzie można sprzedać lub oddać - poinformował Głuszczak.
Nadal jednak nie jest w tym zakresie idealnie - by sprostać narzuconym wymogom, na Szadółki powinno trafiać 60 tys. ton odpadów biodegradowalnych, tymczasem w ubiegłym roku trafiło niecałe 12 tys. ton.
- Będziemy usatysfakcjonowani, gdy ta liczba się podwoi - powiedział Głuszczak.
Prezes poinformował też, że w ubiegłym roku o 16 proc. wzrosło zatrudnienie na terenie zakładu.
- Zdecydowana większość z nowozatrudnionych to osoby z niskimi kwalifikacjami, którym daliśmy pracę w sortowni - powiedział Głuszczak.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?