Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zdążyć przed zimą. Pieski czekają na pomoc i adopcję [zdjęcia]

Redakcja MM
Redakcja MM
Startuje zbiórka żywności i koców. Zobacz, kto czeka na adopcję.

Pod hasłem "Zdążyć przed zimą!" rozpoczęła się zbiórka karmy dla zwierząt ze schroniska Promyk. Zwierzaki czekają również na inne dary – np. koce, którymi można będzie dodatkowo wyścielić ich legowiska.

250 kg karmy dziennie

Do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Gdańsku Kokoszkach przybywa każdego roku mnóstwo zwierząt zagubionych a także – niestety - porzuconych przez właścicieli. Rocznie trafia tu około 1500 zwierząt, niekiedy w bardzo złym stanie. Część z nich szybko znajduje nowy dom, ale w schronisku pozostaje przez cały czas około 500 psów i kotów, do nakarmienia których potrzeba ponad 250 kg karmy dziennie. Zwierzaki potrzebują też materiałów, które mogłyby posłużyć do ocieplenia ich legowisk.

Co zbieramy?

Potrzebna jest przede wszystkim karma dla zwierząt - makaron, ryż, marchew czy siemię lniane. Brakuje też rzeczy do ocieplenia kojców - przydadzą się stare koce, kołdry, pledy, duże ręczniki. Pracownicy schroniska apelują o pomoc i zbiórkę do wszystkich mieszkańców Gdańska. Dary można przekazywać codziennie bezpośrednio do schroniska, które znajduje się przy ulicy Przyrodników 14. Szczegóły znajdziecie na stronie internetowej schroniska Promyk.

Jeśli sam nie możesz pomóc, rozpuść apel wśród znajomych. Udostępnij artykuł na Facebooku

Zwierzęta czekają na nowy dom

Zastanawiasz się nad kupnem psa? Twój najlepszy przyjaciel czeka na Ciebie w schronisku Promyk. Przedstawiamy dziesięć piesków, które z niecierpliwością czekają na nowy dom.

Bodzio, ok. 6 lat, mały, szczepiony, wykastrowany
Dzień Dobry! Ponad dwa lata w schronisku! O rany! I co nikomu się nie podam? Tylko nie mówcie, że jestem nieładny, albo stary, bo wtedy naprawdę się zeźlę! Wystarczy wyjść ze mną z kojca, a zobaczycie jaki ze mnie „prztulaśny” gość. Ja nie powinienem siedzieć w kojcu w schronisku tylko u kogoś na kolanach i  nadstawiać się do pieszczot, których niestety tak bardzo, bardzo mi brakuje. Jak będziesz tutaj szukał kiedyś przyjaciela to weź mnie i przytul do siebie, a przekonasz się, że już go znalazłeś. Czekam! Pozdrawiam Bodzio.

Champion, 3 lata, średni, wykastrowany, zaszczepiony
Mój "opiekun" zostawił mnie ze złamaną łapą. Kiedy trafiłem do schroniska okazało się, że wdała się martwica i jedynym ratunkiem była amputacja. Owszem jestem okaleczony, ale uratowano mi życie. Znakomicie daję sobie radę na trzech nogach i nie opuszcza mnie pogoda ducha. Chciałbym znaleźć nowy dom. Jest jeden warunek: mieszkanie na parterze lub winda, bo jednak będzie mi trudno wchodzić po schodach. Jestem jeszcze młody i nie chcę spędzić reszty życia w schronisku. Chyba spotkało mnie już dosyć nieszczęść, może czas, żeby los uśmiechnął się do mnie? Pozdrawiam Champion

Czeko, ok. 6 lat, średni, wykastrowany, szczepiony
12.10.2012 przywieziono mnie z interwencji. Byłem zaniedbany, wychudzony i odwodniony. Całe życie spędziłem na uwięzi. Byłem bardzo źle traktowany i bity.  Jednak mimo ponurej przeszłości nadal jestem wpatrzony w człowieka. Mam przyjacielski stosunek do świata. Każdego, czy to człowiek czy inny pies, witam merdaniem ogona. Boję się pewnych gestów, które kojarzą mi się z biciem, ale nawet wtedy nie warczę, tylko przypadam do ziemi, zamykam ślepia i czekam na... kiedyś na cios, a teraz na pogłaskanie. Z czasem pewnie to minie, ale póki co trudno jest mi się przyzwyczaić do tego, że ta sama ręka, która potrafi w tak bezlitosny sposób karcić, potrafi również być delikatna i przynosić tyle przyjemności. Potrzebuję opiekunów łagodnych, cierpliwych i wyrozumiałych, którzy pokażą mi lepszą stronę świata i ludzi. Chyba na to zasłużyłem? Pozdrawiam Czeko

Fafi, ok. 8 lat, średni, zaszczepiony
Witam! Po tylu latach życia w domu jednego dnia całe moje psie życie przewróciło się do góry nogami. Moja właścicielka zmarła i w opustoszałym mieszkaniu nie było już dla mnie miejsca. Nikt nie wyraził ochoty na zaopiekowanie się mną i tak oto trafiłem tutaj do Promyka.
Może jednak znajdzie się ktoś kto nie pozwoli na to, żebym resztę życia spędził w schroniskowym kojcu. Jestem łagodnym, nie sprawiającym większych kłopotów seniorem, który może wnieść jeszcze wiele radości do Waszej rodziny. Pozdrawiam Fafi

Kazan, ok. 10 lat, duży, zaszczepiony
Dzień Dobry! Miałem swojego opiekuna, niestety, ciężko się rozchorował i trafił domu pomocy społecznej. Nikt nie chciał się mną zaopiekować. Wraz z niepotrzebnymi meblami zostałem wystawiony na ulicę. Jedyną alternatywą pozostało schronisko. Z domu do budy w kojcu i to w takim wieku. Dla mnie to koszmar. Mój pan już po mnie nie wróci, a nawet jeśli, to i tak jego stan zdrowia nie pozwoli mu na opiekę nade mną. Wiem, że psiaki w moim wieku nieczęsto znajdują nowe domy, ale może jednak. Może ktoś z Was ma trochę miejsca u siebie, żeby moja starość nie upłynęła w schronisku. Pozdrawiam Kazan

Kubuś, ok 9 lat, średni
Spójrz w moje ślepia i powiedz, że nie możesz mi dać domu. Domu, który do niedawna jeszcze miałem i byłem przekonany, że będę w nim do ostatnich moich dni. Niestety mój opiekun był pierwszy, odszedł nie zdążywszy się ze mną nawet pożegnać. Do niedawna wiodłem jeszcze spokojny żywot starego psa, nagle znalazłem się w schronisku. Mój przyjacielu! Czemu się tak pospieszyłeś?! Czemu nie poczekałeś na mnie! Czy teraz patrzysz na moją niedolę gdzieś tam z góry? Nikt nie chciał Cię zastąpić. Idzie zima, a ja nie jestem przyzwyczajony do życia na dworze. Czy pies nie ma prawa do godnej starości? Byłem przyjacielem, powiernikiem, pocieszycielem, a teraz jestem tylko bezdomnym starym, zmęczonym psem, któremu zostały tylko wspomnienia. I kiedy to przeczytałeś możesz powiedzieć, że nie możesz dać mi domu?! Pozdrawiam, Kubuś

Nina, ok. 9 lat, średnia, szczepiona, wysterylizowana
Mija pięć lat od momentu kiedy bramy Promyka zamknęły się za mną. Jak do tego doszło? Zwyczajna historia jakich jest tysiące. Podrzucona na klatkę schodową. Do tej pory niestety nie udało mi się nikogo zauroczyć. Może mam zbyt pospolity wygląd? Może tak, ale za to mam cudowny charakter, a tego zza krat nie widać! Wiem, że moje szanse na dom są minimalne, bo niewielu z Was chce zapraszać do domu psiaki w takim wieku. Ale może jednak! może ktoś z Was zdecyduje się na ten gest i przytuli mnie do siebie na te kilka ostatnich lat życia? Mam nadzieję, że nie są to tylko czcze marzenie. Ja w każdym bądź razie czekam codziennie na Wasze odwiedziny. Pozdrawiam Nina

Oczko, ok. 1,5 roku, mały, szczepiony, wykastrowany
Dzień Dobry! Przywieziony z interwencji, błąkał się. Jestem kolejnym psiakiem, który w kartotece ma na dzień dobry taki wpis. No trudno, skoro tak miało być... Może nie siedzę tak długo, jak wiele innych psiaków, a już tęsknię za czułością i dotykiem ludzkiej dłoni. Do tej pory mieszkałem w domu i bardzo trudno jest mi przyzwyczaić się do schroniskowej rzeczywistości. Jestem pieszczochem i „przytulakiem”. Moje miejsce jest u kogoś z Was na kolanach, a nie w schroniskowym kojcu. Czekam w boksie nr 9. Pozdrawiam Oczko

Teri, ok. 11 lat, średnia, szczepiona, wysterylizowana
Witam! Bez względu na to, jakie nadano mi imię, nazywaj mnie Samotność. Korowód psiaków idących do nowych domów przechodzi już od trzech lat na moich oczach. Kiedy jesteś młody myślisz, że cały świat leży u twych stóp, że jesteś niezwyciężony i nieśmiertelny. Z biegiem czasu jednak odkrywasz, że jesteś tylko ziarenkiem piasku miotanym wichrami losu. Ja też kiedyś, dawno temu myślałam, że moje życie upłynie w sposób niezakłócony i szczęśliwy. O jakże się myliłam omamiona wiarą w dobroć człowieka.Kiedy tu trafiłam trzy lata temu przeżyłam wstrząs i szok. Jakże to tak? Po tylu latach tu do schroniska! Myślałam jednak, że szybko ktoś otworzy przede mną drzwi swojego domu. Nic takiego jednak się nie stało. I nieważne, że jestem przemiła, łagodna i tak bardzo łaknąca kontaktu z człowiekiem. „Niestety za stara!” Za każdym razem kiedy słyszę te słowa, gdzieś w gardle rośnie mi kula i gdybym mogła to zapłakałabym, ale przecież jestem tylko psem więc opuszczam ogon i wlokę się z powrotem do budy. Wciąż jeszcze powtarzam sobie: „Może nie teraz, może jutro.” Wiem, że mam już swoje lata, że nie jestem już tak sprawna, że każdy rok życia w schronisku nadwyręża coraz bardziej resztki mojego zdrowia. Znowu przyjdzie zima, a ja boję się żeby nie była to ostatnia moja zima. Boję się, że nie zdążę już nigdy zobaczyć prawdziwego domu, tak dawno utraconego. Każdy ma prawo po długiej wędrówce odpocząć. Odpocząć w miejscu znanym, ciepłym i ukochanym, a nie w anonimowym schroniskowym kojcu. Więc może ktoś z Was przyjdzie do schroniska i podaruje mi chociaż jeden dzień szczęścia bycia czyjąś. Pozdrawiam Teri

Tina, ok. 10 lat, średnia, szczepiona, wystrrylizowana
Dzień Dobry! Szepczą mi tutaj w kojcu, że nie mam szans na nowy dom, bo mam 10 lat. Ja im jednak nie wierzę, bo na pewno znajdzie się ktoś kto mnie przygarnie i nie pozwoli na to, żebym resztę życia spędziła tutaj. Sami widzicie, że jestem jeszcze w świetnej formie fizycznej. Ja już nie wymagam intensywnych spacerów. Mnie już nie trzeba niczego uczyć. Nie musicie się martwić, że podczas Waszej nieobecności coś zniszczę. Jestem spokojna i bardzo łagodna, a przy tym wszystkim bardzo dobrze ułożona. Być może poprzedni dom straciłam ze względu właśnie na swój wiek. Przestałam być użyteczna, bo nie byłam już tak czujna jak za młodych lat, bo zaczęłam pragnąć spokoju i odpoczynku po latach pracy dla człowieka. I właśnie wtedy ta pozorna miłość do mnie prysnęła niczym bańka mydlana i moim domem stała się ulica, a w konsekwencji schronisko. A przecież wystarczy odrobina uczucia i dobrej opieki, żebyśmy jeszcze przez kilka lat wspólnie cieszyli się swoją obecnością. Spróbujcie! Naprawdę warto! Czekam na Was w kojcu nr 6. Pozdrawiam Tina

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię psów:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto