Teren po Gedanii w Gdańsku Wrzeszczu. Mieszkańcy mają dość bałaganu przy ul. Kościuszki
Pożary na terenie Gedanii Gdańsk
Po pierwszych pożarach (po jednym z nich dwie osoby trafiły do szpitala), właścicel terenu, czyli Gedania Sportowa Spółka Akcyjna zapowiedział, że zabezpieczy teren do 10 lipca. Radni Dzielnicy Dolny Wrzeszcz mówią, że nie tylko nie dopilnował obiektu, ale też wcześniej rozebrał część płotu, co dodatkowo ułatwiło wstęp postronnym osobom, często bezdomnym pod wpływem alkoholu. - Sąsiedzi naliczyli łącznie 26 pożarów. Jeden z nich naruszył konstrukcję budynku mieszkalnego graniczącego ze zdewastowanymi pomieszczeniami należącymi do klubu. Po Gedanii przechadza się pijany mężczyzna w kamizelce jednej z dużych firm ochroniarskich, ale kiedy się skontaktowałem z tą firmą stanowczo zaprzeczyła, że to ich pracownik. Krótko mówiąc, obiektu nikt nie pilnuje. Dalsza dewastacja i pożary to tylko kwestia czasu - niepokoi się Piotr Dwojacki, wiceprzewodniczący rady Dolnego Wrzeszcza. Zobacz też: Budżet obywatelski w Gdańsku. Wrzeszcz Dolny i Śródmieście mają już wyniki głosowania