- Zagrożonych zwolnieniami jest ok. 500-1000 nauczycieli. Najgorzej będą mieli nauczyciele z samodzielnych gimnazjów. Niełatwo będzie im znaleźć pracę w liceach, bo tam już teraz 30 proc. nauczycieli ma niepełny etat i to im w pierwszej kolejności będą dodawane kolejne godziny - alarmuje Wojciech Książek z gdańskiej Solidarności.
Zwolnienia prognozuje też Związek Nauczycielstwa Polskiego - w skali kraju nawet trzydzieści kilka tysięcy.
- Wbrew temu, co mówi minister - że nauczyciele stracą pracę tylko z powodu niżu demograficznego, a nie z powodu zmian strukturalnych - w przepisach wprowadzających jest już informacja dotycząca sposobu zadośćuczynienia nauczycielom tracącym pracę z powodów organizacyjnych - mówi Sławomir Broniarz, prezes ZNP.
"Minister zapomniała uwypuklić, że dokonała likwidacji tysięcy gimnazjów z wieloma tysiącami miejsc pracy"
W słowach nie przebiera wiceprezydent Gdańska Piotr Kowalczuk: - Minister zapomniała uwypuklić, że dokonała likwidacji tysięcy gimnazjów z wieloma tysiącami miejsc pracy - denerwuje się.
Już martwi się też naczelnik Wydziału Oświaty w sopockim magistracie Piotr Płocki: Dokonamy analizy kadrowej. Zobaczymy, ile wolnych miejsc pojawi się w szkołach podstawowych i liceach, ale na obecną chwilę nie potrafię powiedzieć, czy ich wystarczy dla tych nauczycieli, którzy w wyniku reformy stracą pracę. Uważam, że część etatów jest zagrożona - mówi.
Czytaj więcej na dziennikbaltycki.pl
Zobacz także:
(Źródło: AIP)
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?