Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dokładnie sześć lat temu tony ziemi spadły z klifu w Orłowie na plażę. Możliwe są kolejne osuwiska, nadal należy uważać!

RK
Około dwóch tysięcy ton ziemi osunęło się z orłowskiego klifu wprost na plażę. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Około dwóch tysięcy ton ziemi osunęło się z orłowskiego klifu wprost na plażę. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Piotr Hukało/archiwum Polska Press
Dokładnie sześć lat temu, 15 lutego 2018 roku, około dwóch tysięcy ton ziemi runęło z klifu w Gdyni Orłowie na plażę, chętnie odwiedzaną przez spacerowiczów. Wezwano w to miejsce specjalistyczną grupę strażaków i rozpoczęło się przeszukiwanie osuwiska. Na szczęście okazało się, że tym razem nikomu nic się nie stało. Jednak specjaliści ostrzegają, że kolejne osuwiska są tylko kwestią czasu, więc w miejscu tym nadal trzeba uważać.

Klif osunął się i zasypał plażę. Do zdarzenia doszło niedaleko orłowskiego mola

Pierwsze informacje na temat ogromnego osuwiska strażacy od przebywających w pobliżu osób otrzymali 15 lutego 2018 roku przed godz. 13. Na miejsce natychmiast wysłana została specjalistyczna grupa poszukiwawczo - ratownicza.

Łącznie na osuwisku pracowało sześć zastępów strażaków. Wezwano ponadto funkcjonariuszy straży miejskiej i policji. Przedstawiciele służb po przyjeździe na miejsce, oddalone około trzystu metrów od orłowskiego mola, szybko zorientowali się, że mają do czynienia z największym osuwiskiem klifu od wielu lat.

Szacowano, że na plażę spadło łącznie około 1,2 tysiąca metrów sześciennych ziemi i kamieni. Zasypany został jej odcinek na długości 40 metrów.

Taki widok wzbudził poważne zaniepokojenie przedstawicieli służb. Wszyscy mieli świadomość, że na plażę między Orłowem a Śródmieściem na spacery chętnie wybierają się nie tylko mieszkańcy Gdyni, lecz także turyści.

Na szczęście specjalnie szkolone psy, które pracowały na osuwisku, nie wyczuły pod zwałami ziemi zapachu ludzi. Nie napłynęły też do służb żadne informacje o osobach zaginionych, nikt nie wzywał pomocy. Dopiero wówczas strażacy, policjanci i strażnicy miejscy odetchnęli z ulgą.

Ostrzeżenia nic nie dają. Na plażę i klif nadal wchodzą ludzie

Po zakończeniu akcji poszukiwawczej przejście plażą między Orłowem a Śródmieściem ze względu na duże ryzyko wystąpienia kolejnych osuwisk zostało zabezpieczone.

- Otaśmowaliśmy cały teren - mówił "Dziennikowi Bałtyckiemu" sześć lat temu Jarosław Kleina ze Straży Miejskiej w Gdyni. - Są też tablice informujące mieszkańców i turystów, żeby nie przemieszczali się ani pod klifem, ani po klifie, ponieważ istnieje realne ryzyko utraty życia, lub zdrowia. Mogą nastąpić kolejne osunięcia. Temperatura jest zmienna i takie osuwanie się klifu o tej porze roku jest jak najbardziej normalne.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Na klifie w Gdyni Orłowie nadal jest niebezpiecznie. Osoby, które wybierają się na spacer w to miejsce, sporo ryzykują

Jednak już następnego dnia, 16 lutego 2018 roku, taśmy przekraczać zaczęli pierwsi spacerowicze, aby obejrzeć osuwisko i wykonać pamiątkowe zdjęcia. W związku z tym kolejne tablice ostrzegawcze ustawili w tym miejscu przedstawiciele Urzędu Morskiego w Gdyni. Przeczytać na nich można m.in.: „Chodzenie po zboczu klifu zabronione – osuwiska grożą wypadkiem”.

Specjaliści z Państwowego Instytutu Geologicznego ocenili też, że kolejne osuwiska w tym miejscu są tylko kwestią czasu. W ciągu ostatnich sześciu lat zdarzyło się ich zresztą już kilka, jednak żadne nie było tak potężne, jak to z 15 lutego 2018 roku.

Nie zmienia to faktu, że wchodzenie na klif w okolicach Orłowa i Redłowa, jak również spacerowanie plażą u jego podnóża, nadal jest ryzykowne, szczególnie w okresie zimowych sztormów. Należy wziąć to pod uwagę, wybierając się na wycieczki w to miejsce.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto