Gdańska Trybuna Ludu - tak o gdańskim portalu mówi poseł Twojego Ruchu Piotr Bauć [ZDJĘCIA]

Poseł Twojego Ruchu zwołał konferencję prasową w związku z uruchomieniem przez Urząd Miejski w Gdańsku nowej redakcji portalu gdansk.pl. Naczelnym serwisu został Roman Daszczyński, przez lata związany z "Gazetą Wyborczą". Przedstawiciele urzędu zapewniają, że nowe medium ma prezentować nie tylko komunikaty urzędnicze, ale też pełnowartościowe treści prasowe. To zaś - w połączeniu z faktem, że serwis ma działać w strukturach samorządu Gdańska - wzbudza kontrowersje.

Pod koniec sierpnia poseł Bauć zwrócił się na piśmie do prezydenta Pawła Adamowicza z prośbą o udzielenie odpowiedzi na szereg pytań związanych z funkcjonowaniem portalu. Dopytywał m.in. ile będzie wynosił roczny koszt utrzymania miejskiego serwisu informacyjnego, z jakich środków będzie on finansowany, ile będzie wynosić przeciętna pensja nowo zatrudnionych pracowników portalu. Pytał też czy finansowanie serwisu gdansk.pl wpłynie na obniżenie nakładów na edukację, "w tym likwidację Pałacu Młodzieży i sieci gdańskich szkół".

- Nie uzyskałem najważniejszej informacji, czyli ile będzie kosztowała to przedsięwzięcie - stwierdzi dziś poseł powołując się na odpowiedź udzieloną przez prezydenta Adamowicza. - Skoro nie dostałem konkretnych odpowiedzi, aby móc zorientować się czym będzie ten portal, sięgnąłem do "Koncepcji stworzenia i funkcjonowania portalu gdansk.pl" przygotowaną przez redaktora Romana Daszczyńskiego. Można z niej dowiedzieć się jaki charakter będzie miał portal. Mianowicie, jak za dawnych lat będzie tubą propagandową, w tym przypadku pana prezydenta Adamowicza.

Nawiązując do organu prasowego PZPR poseł Buć zaprezentował przygotowaną wcześniej przez siebie pierwszą stronę "Gdańskiej Trybuny Ludu" z fotografią Pawła Adamowicza na czole. Gazetę zawiesił na tablicy ogłoszeń Urzędu Miejskiego, znajdującej się na zewnątrz siedziby.

Daszczyński w rozmowie z nami stwierdził, że nie zna wątpliwości i zastrzeżeń posła Baucia. Zapewnił, że jak tylko się z nimi zapozna, to odniesie się do nich.

"Odpowiedzi na pytania posła Baucia każdy może sam przeczytać, ponieważ zostały opublikowane w poniedziałek na internetowej stronie Biuletynu Informacji Publicznej Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Happening, jaki Szanowny Parlamentarzysta wykonał we wtorek rano pod gdańskim magistratem, z mojego punktu widzenia był przede wszystkim narzędziem kampanii wyborczej. Rozumiem desperację Pana Baucia i nawet mu współczuję. Posłowie przez cztery lata mają klawe życie, ale gdy kończy się kadencja i w oczy zagląda powrót do rzeczywistości - można wpaść nawet w panikę. Gdybym sam był posłem i w czasie kadencji zdziałał bym nie za dużo, na pewno zacząłbym szukać jakiegoś tematu, żeby się przypomnieć wyborcom. Rozumiem sytuację posła Baucia, ale i tak nie daje mu to prawa do wmawianie ludziom, jakoby profesjonalni dziennikarze, z którymi mam zaszczyt pracować, służyli komuś innemu niż obywatelom Gdańska."