Gentelman w Gdańsku. Koncert w klubie Parlament odbędzie się 24 listopada

Gentleman, obecnie 38-letni niemiecki wokalista, poruszający się w klimatach reggae, obchodzi właśnie 20-lecie swojej działalności scenicznej. Rozpoczynając karierę w lokalnych sound systemach, stopniowo osiągnął ogromny sukces, stając się najbardziej znanym Europejczykiem uprawiającym nowoczesną muzykę jamajską.

W kwietniu nakładem Universal Music ukazała się jego nowa płyta ,,New Day Dawn". Album - wielowątkowa podróż po różnych gatunkach reggae, z wyraźnym akcentem popowym, to nowy pomysł artysty oraz jego niezawodnego bandu The Evolution.

Czyste, wycyzelowane utwory z płyty zyskują na koncertach, budując półtoragodzinny perfekcyjny show z udziałem choreografii świateł oraz mocnego brzmienia. Artysta rozpoczął właśnie promocję nowej płyty podczas potężnej trasy koncertowej, która zahaczy również o Polskę. W listopadzie przyjedzie do nas na trzy koncerty, odwiedzając Lublin i Gdańsk, ponadto jego występ uświetni 10-lecie wrocławskiego festiwalu One Love. Gościem specjalnym trasy będzie jamajski wokalista Daddy Rings, który towarzyszył Gentlemanowi przy nagrywaniu kultowej płyty ,,Journey to Jah".

Gentleman, a właściwie Tilmann Otto, urodził się w Osnabrück, dorastał w Kolonii. Jamajkę, którą odwiedza regularnie od 17 roku życia, uznaje za swoją drugą ojczyznę. Jego kariera rozpoczęła się współpracą z niemieckim zespołem Freundeskreis przy utworze "Tabula Rasa". Duży wpływ na jego muzykę wywarły przede wszystkim utwory Boba Marleya, ale także muzyka takich wykonawców jak Peter Tosh, Dennis Brown, Sizzla, Anthony B. i Tracy Chapman. Śpiewa przeważnie po angielsku bądź w patois, który jest językiem kreolskim używanym na Jamajce.

Gentleman słynie ze spektakularnych koncertów, np. za rogatkami Casablanki, przed tysiącami muzułmanów, lub w Surinamie, niewielkim państwie w Ameryce Środkowej, gdzie otrzymał eskortę należną oficjalnym gościom państwa. To surrealistyczne doświadczenie zostało wzmocnione przez przyjęcie 15 tys. widzów, śpiewających gorączkowo razem z nim. Jednakże żaden występ nie były tak stresujący jak na Summer Jam Festival nad jeziorem Fühlinger w Kolonii, jego mieście rodzinnym.