Kałdonek do pary

Małgorzata Kałdonek została asystentem trenera Witolda Jagły, który poprowadzi w nowym sezonie zespół siatkarek Gedanii Gdańsk. Ostatnio pracowała w II-ligowym Alpacie Gdynia.

Początkowo Jagła, który powrócił na to stanowisko, miał ponownie współpracować z Andrzejem Jewniewiczem. Ten zdecydował się na pozostanie w Elblągu. Pod jego wodzą połączone siły elbląsko-braniewskie mają stworzyć jeden zespół, który obsadzi jedno z wolnych miejsc w drugiej lidze.
- Rozmawiałem już z Małgorzatą Kałdonek i doszliśmy do porozumienia - powiedział Jagła.
Kałdonek zawarła także ustną umowę z prezesem Gedanii, Zdzisławem Stankiewiczem. Obecnie przebywa w Grecji, ale zaraz po powrocie załatwione zostaną niezbędne formalności.

Do wspomnianej dwójki trenerów być może dojdzie jeszcze jako osoba współpracująca, Marek Mierzwiński (ostatnio Piast Szczecin), z którym przyjadą jutro do Gdańska, na rozmowy i testy, aktualne mistrzynie kraju w kategorii juniorek, Anna Białobrzeska i Joanna Kuchczyńska.
Wczoraj uzgodniła warunki z Gedanią Alicja Szajek. W ubiegłym roku ukończyła Szkołę Mistrzostwa Sportowego, ale wybrała Alpat Gdynia.
- Szajek powinna być wzmocnieniem naszej drużyny - stwierdza prezes Stankiewicz. - Podobnie byłoby z inną gdynianką, Katarzyną Zygmuntowicz, która jednak musi wyleczyć kontuzję kolana. W sierpniowym obozie na Słowacji sprawdzimy także przydatność kolejnej siatkarki Alpatu, Marty Słodnik i być może Anny Podgórniak. Obie muszą najpierw z nami potrenować, bo w przeciwieństwie do wymienionej na wstępie dwójki, mają mniejsze szanse na miejsce w podstawowym składzie.

Dodajmy, że Gedania nie zamierza tylko osłabiać II-ligowca z Gdyni, ale nawiązać ścisłą współpracę, przekazując kilka juniorek.
Trudno przypuszczać, że wspomniane roszady kadrowe przyczynią się do wzmocnienia zespołu z Gdańska. Na szczęście w Gedanii zdają sobie z tego sprawę, stąd myśli się o transferach zagranicznych.