Ciekawe jak ci "byli" właściciele działek i placów w Gdyni "dorobili" się takich majątków? Wiadomo nie od dziś, że niełatwo zdobyć w legalny sposób tyle środków na zakup. Ci którzy dochodzą spraw odszkodowawczych są ludzmi napewno majętnymi, a jeszcze są "pazerni" nie patrząc na to, że Polska po II wojnie światowej i po latach komuny i Komisji Majątkowej Kościelnej boryka się z trudnościami. Ci którzy walczą o odszkodowania to chyba nie polacy, bo prawedziwy polak tak bya nie postępował! A tych "cwaniaków" mających wtyczki w UM Gdyni (pisze o tym ss (gość) łatwo chyba wytropić i odpowiednio potraktować.Uważam, że nie należy płacić/zwracać odszkodowań.