frajerzy. powiem jedno niektorzy z was sa obrzydliwy nazywajac nas wyludzaczami. walczylismy o zycie przyjaciolki. najwspanialszej i najszczerszej dziewczyny jaka znalismy a teraz sie nas obraza . nie chce mi sie wam nawet pisac ze "nie zycze wam zeby was spotkalo to co ewe" bo takie zyczenia niebylyby szczere. gowno wiecie o zyciu i ludzkich tragediach a sie wypowiadacie. Ciekawa jestem czy gdyby to byla wasza siostra przyjaciolka albo corka to tez pokazalibyscie jej ze raka nie da sie wyleczyc i ze czeka ja TYLKO smierc. Zeby cos w zyciu osiagnac i z znalezc lekarstwo na kazda chorobe trzeba probowac. uzywac roznych metod a ta z ktorej miala skorzystac Ewa byla jedna z nich. A zycia Naszej Ewy nie mozna przeliczyc na zadna kwote!!
