Po 21 latach męska koszykówka w ekstraklasowym wydaniu powróciła do Lublina. Nic dziwnego, że trybuny hali wypełniły się do ostatniego miejsca. Jeden z faworytów do mistrzostwa Polski - Prokom Trefl Sopot, nie pozostawił jednak złudzeń gospodarzom, wygrywając 93:70 (23:13, 19:22, 27:15, 24:20).
Start: Sikora 16 (4 razy za 3 pkt), Kosior 9 (1), Olejniczak 6, Konare 4, Marciniak oraz Łuszczewski 11 (1), Miś 11, Bielak 7, Ostrowski 4, Miszczuk 2.
Prokom: Vranković 18 (1), Jagodnik 16 (2), Żidek 11, Masiulis 8, Barry 6 oraz Jankowski 12 (1), Dylewicz 7, Maskoliunas 7, Krzykała 6, Marković 2.
W zespole lubelskim nie zagrał Słoweniec Samo Plevnik. Działacze nie zdążyli go zgłosić do rozgrywek. Skutecznie zastąpił Plevnika 22-letni Michał Sikora. Nie miał jednak należytego wsparcia ze strony kolegów.
Jeszcze w drugiej kwarcie Start przegrywał tylko 31:36, ale po trzeciej, popisowej w wykonaniu sopocian (skuteczna, zmienna obrona Prokomu Trefla), nikt nie miał wątpliwości, jak zakończy się to spotkanie.
Eugeniusz Kijewski
trener Prokomu Trefla
- Na inaugurację postanowiłem zostawić w Sopocie Wilczka, Blumczyńskiego i McNaulla. Wszyscy na pewno otrzymają szansę gry. W Lublinie nie mieliśmy żadnych kłopotów. Dzięki przewadze na parkiecie wystąpiła cała dziesiątka.
Michał Probierz o Ekstraklasie i Euro
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?