Na ten moment sympatycy biało-zielonych czekają już kilka lat. Lechia mogła awansować już rok temu, gdyby nie słabsza dyspozycja naszych piłkarzy w ostatnich kolejkach sezonu. Jutro naszych zawodników czeka bardzo trudne zadanie, bowiem na Traugutta przyjeżdża rewelacyjny beniaminek, zajmujący drugie miejsce w tabeli - Znicz Pruszków.
Jutrzejszy mecz nie bez powodu zapowiadany jest jako hit kolejki, gdyż goście kontynuują imponującą serię piętnastu spotkań bez porażki oraz siedmiu zwycięstw z rzędu. W rundzie jesiennej Lechia wygrała w Pruszkowie 2:1 po trafieniach Piotra Kasperkiewicza i Piotra Wiśniewskiego. Niestety obu tych piłkarzy oraz Łukasza Trałki zabraknie w kadrze gospodarzy na jutrzejszym meczu.
Bardzo dobrą informacją jest powrót po kontuzji Pawła Buzały, jednak czy "Buzi" będzie jutro w tak wspaniałej dyspozycji jak przed urazem? Tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć, lecz już teraz trener Dariusz Kubicki musi się zastanawiać jak powstrzymać superstrzelca przyjezdnych - Roberta Lewandowskiego.
Piłkarz Znicza zdobył już 21 bramek w tym sezonie, co daje mu prowadzenie w klasyfikacji strzelców zaplecza ekstraklasy. Swoją grą zwrócił uwagę skautów innych zespołów. Mówi się o jego transferze do Legii Warszawa, a nawet chodzą plotki, że zainteresowanie nim wykazują kluby angielskiej Premiership. Miejmy nadzieję, że dobrze się "zaopiekuje" Lewandowskim powracający po pauzie za kartki Jacek Manuszewski.
Niedzielne zawody poprowadzi Mariusz Trofimiec z Kielc, a mecz będzie można obejrzeć na żywo o 14:40 na kanale TVP INFO.
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?