Transfer z Legii do Lechii to jest dla Ciebie zaskoczenie?
Trochę na pewno tak. Legia zaproponowała mi czteroletni kontrakt, a po pół roku moja przygoda z tym klubem się skończyła. W Legii po prostu uznali, że trzeba zmienić strategię i postawić na doświadczonego bramkarza. Propozycja z Lechii, nie ukrywam, że niespodziewanie, pojawiła się i z niej skorzystałem. Jak wyjeżdżałem z Legią na zgrupowanie do Hiszpanii, to jeszcze w ogóle nie było tematu mojego transferu i wówczas myślałem tylko o tym, żeby poprawić swoją sytuację w zespole mistrzów Polski.
Przyjazd do Gdańska traktujesz jako szansę, żeby w końcu zaistnieć w ekstraklasie?
Jak najbardziej. Wydaje mi się, że w Gdańsku rywalizacja będzie bardziej normalna. Trener Henning Berg konsekwentnie stawiał na Dusana Kuciaka, bez względu na to, jak się prezentował. To było widać w sparingach, bo ja i Konrad Jałocha graliśmy zdecydowanie mniej niż Dusan.
W Lechii jest Mateusz Bąk, długo związany z gdańskim klubem, więc też mający mocną pozycję. Ta rywalizacja może też nie być dla Ciebie wcale taka łatwa?
Rywalizacji z Mateuszem absolutnie się nie boję i podchodzę do niej optymistycznie, że to jednak ja będę występował w bramce Lechii. Zresztą wybrałem numer jeden nie po to, aby siedzieć na ławce rezerwowych.
Cała rozmowa jest dostępna na stronie Dziennika Bałtyckiego
Ukraina castingiem na Euro?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?