Radiowe odkrycia na GFM

2016-05-14 14:06:02

Nagranie radiowe. Na czym polega, jak wygląda, co się w jego trakcie dzieje? Jeszcze do niedawna nie wiedziałam, choć studio kusiło mnie przecież od warsztatów dziennikarskich na studiach. Ale dowiedziałam się – i to w jakim pięknym stylu! – dzięki recitalowi pianisty Macieja Sikały w trakcie Gdańskiego Festiwalu Muzycznego. Młodzieniec ów, syn saksofonisty jazzowego Macieja Sikały i jeden z pianistów zeszłorocznego „Chopina nad wodami Motławy” podbił serca jury i słuchaczy ostatniego Festiwalu Pianistyki Polskiej w Słupsku, czego efektem była właśnie sesja nagraniowa w Radiu Gdańsk. Sesja, w której uczestniczyło kilkunastu słuchaczy. I co najmniej kilkanaście mikrofonów. I właściwie tylko ich obecność – skromna widowni i obfita sprzętu – oraz charakterystyczne pochłanianie, zmatowienie głosu w wejściu świadczyły o tym, że znajduję się w sali nagraniowej.

Nie dało się ukryć, że pianista czuł na sobie ciężar sytuacji, choć sposób w jaki grał i styl, w jakim zakończył radiowy recital pokazały, że doskonale czuje się przy klawiaturze – i że zależy mu na tym, by grać tak, jak ma muzykę ułożoną w głowie. Na początku co prawda jego palce zdawały się nieco drżeć, ale sądzę, że to naturalne w takich okolicznościach. I co ważne, nie odbiło się to jednak na jakości interpretacji.

Sonaty Scarlattiego i Mozarta były jasne, przejrzyste i czytelne. "Dziewczyna i słowik" Granadosa poetycka, z pięknie rozkładaną melodią, mądrze budowaną, czasami rzewną. Nie można nic zarzucić muzycznej wrażliwości Mikołaja Sikały – ani też przejmującemu, a w głosie słowika szczebioczącemu i trzepotliwemu brzmieniu. W utworze tym muzyka nieco poniosła pianistę – ale w dobrym sensie: widocznie się rozluźnił. Mazurki Szymanowskiego, które zabrzmiały jako kolejne, jak zawsze zdumiały mnie samą oryginalną konstrukcją. Wykonane zostały z całkowitym zrozumieniem tekstu i harmonii, ze swadą i rześko, ale też z zachowaniem ich nieco tajemniczego charakteru. Pomimo głębokiej miłości do Chopina cieszy mnie też, że młody muzyk sięga po utwory innych polskich kompozytorów zamiast tylko Fryderyka – a przecież Szymanowski stawia wysoko poprzeczkę techniki i barwy. Ravel opalizował, lśnił, mienił się jak powinien. No i wreszcie hit recitalu, Kapustin. Musujący jazzem, chłodny w barwie – sprawił pianiście wielką przyjemność. Kto słyszał tego kompozytora po raz pierwszy w wykonaniu Sikały, na pewno go polubił, a przynajmniej docenił. Ja zaś miałam sporą frajdę obserwując, jak dobrze muzyk dogaduje się z fortepianem w tej kompozycji ("Wariacje" op. 41), jak płynie przez kolejne – nie takie znów łagodne – frazy, jak prowadzi rytm. Zdradzało go też ciało – młody pianista należy do wykonawców bardzo oszczędnych, nawet skromnych, w gestykulacji czy mimice; tu rozbujał się, rozswobodził. A potem, przejęty, zmęczony, ale raczej zadowolony, wrócił na scenę by zabisować mazurkiem.

Nie wiem czy mój oddech, a raczej bezdech, znajdzie się w najgłębszych warstwach płyty Mikołaja Sikały. Ale jeśli tak – będzie to dla mnie wielka satysfakcja. Muzyka trzeba obserwować uważnie – nie jestem pewna czy niedługo jazz nie przeciągnie go całkiem na swoją stronę. Na płytę z Gdańska czekam więc z niecierpliwością – także dlatego, że pokazuje ona jak ważne są przemyślany dobór i kolejność utworów. Tu akurat napięcie i stopień skomplikowania stopniowo wzrastają – i w przypadku tego pianisty owa koncepcja ukazuje jasno, że klasyka czy impresja to dla niego za mało, że już je opanował, że ciekawi go coś więcej. Umysł ma otwarty i chłonny, możliwości interpretacyjne bardzo duże, ciekawe podejście do repertuaru – więc mam nadzieję, że usłyszę go jeszcze przynajmniej kilka razy i jeszcze bardziej "przełomowym", poważno-niepoważnym programie. Dawno żaden muzyk mnie tak nie orzeźwił.

A na zachętę:

Jesteś na profilu Słuchaj Fortepianu - stronie mieszkańca miasta Gdańsk. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj