MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Missa pro pace - koncert nad koncertami

Tadeusz Skutnik
Mistrzu, poruszył pan czułą strunę papieskiego serca - mówił do Wojciecha Kilara, abp Tadeusz Gocłowski po zakończeniu "Missa pro pace" - sprawę pokoju. Owacje słuchaczy po wykonaniu tegoż dzieła w gdańskim kościele pw.

Mistrzu, poruszył pan czułą strunę papieskiego serca - mówił do Wojciecha Kilara, abp Tadeusz Gocłowski po zakończeniu "Missa pro pace" - sprawę pokoju. Owacje słuchaczy po wykonaniu tegoż dzieła w gdańskim kościele pw. Bożego Ciała trwały ponad kwadrans.

Tak się złożyło, że w morenowym kościele doszło do kolejnego wykonania koncertowego ,Missa pro pace" Wojciecha Kilara w dniu 82 urodzin Papieża Jana Pawła II, 18 maja. Napisana na setną rocznicę istnienia Filharmonii Narodowej, "Missa" była już prezentowana w swoim prawykonaniu Papieżowi podczas audiencji generalnej. Nowe wykonanie "Missa pro pace" umyślił rektor Politechniki Gdańskiej, trochę na pożegnanie podwójnej kadencji rektorskiej, prof. Aleksander Kołodziejczyk, i powierzył jej przygotowanie Państwowej Orkiestrze Kameralnej ze Słupska, pod batutą Bohdana Jarmołowicza. Orkiestra została pomnożona o chóry (konieczne) Politechniki Szczecińskiej i Gdańskiej oraz solistów Filharmonii Narodowej: Izabellę Kłosińską - sopran, Jadwigę Rappé - alt, Tomasza Krzysicę - tenor i Józefa Fraksteina - bas. Obie panie uczestniczyły w prawykonaniu. To dzieło, ci wykonawcy i ta okoliczność zapowiadały niezwykłą ucztę muzyczną. Taką się okazała.

Zaczyna się "na głębokości" i "w ciemności"; w każdym niemal segmencie "Missa pro pace" utrzymuje ten sam kierunek: wydobywanie z głębokości ku wyżynom, z ciemności ku jasnościom, z niepokoju grzechu ku radości rozgrzeszenia; w każdej z części i w całości, poczynając od basów introdukcji i altów "Kyrie elejson" po soprany "Sanctus" i "Dona nobis pacem".
Najbardziej "podhalańska" i najbardziej "kilarska" - rytmiczna, ekstatyczna - jest ,Gloria in excelsis Deo". Ale zaraz po niej błagalne "Miserere nobis" - śpiewane przez całą czwórkę solistów i powrót do przetworzonej "Gloria".
Zachwyca "Credo" - wyraźnie "gregoriańskie", a cappella. Popis Krzysicy i chórów. "Sanctus" - cudny sopran Kłosińskiej - "Dominus sanctus". "Benedictus". "Agnus Dei" - znów błagalny bas Fraksteina, chóry: "Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami". I wielokrotne "Dona nobis pacem" chórów. Obdarz nas pokojem...

Gdańska "Missa pro pace" wywarła niezapomniane wrażenie. Kilkunastominutowe owacje na stojąco nieczęsto się przecież zdarzają. Mistrz Wojciech Kilar, obecny podczas mistrzowskiego wykonania swego koronnego dzieła, był najwyraźniej wzruszony i zachwycony. Jak zresztą wszyscy.
***
W imieniu naszych Czytelników, ale i wszystkich melomanów dziękujemy prof. rektorowi Aleksandrowi Kołodziejczykowi za dwie kadencje niezwykle muzyczne i mamy nadzieję, że nowy rektor, prof. Janusz Rachoń, podtrzyma tę tradycję. Zapytaliśmy go o to wprost przed koncertem. - Nazwisko zobowiązuje - odparł również wprost. - Stefan Rachoń był moim stryjem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto