MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nie jestem bohaterem

Kuba Staszkiewicz
Mariusz Woroniecki

   Fot. S. Ptasznik
Mariusz Woroniecki Fot. S. Ptasznik
Bez wątpienia najgłośniej, po remisie 2:2 gdyńskiej Arki w Piotrkowie z miejscową Piotrcovią, było o stoperze żółto-niebieskich, Mariuszu Woronieckim. To właśnie jego skuteczny strzał głową, już w doliczonym czasie gry, ...

Bez wątpienia najgłośniej, po remisie 2:2 gdyńskiej Arki w Piotrkowie z miejscową Piotrcovią, było o stoperze żółto-niebieskich, Mariuszu Woronieckim. To właśnie jego skuteczny strzał głową, już w doliczonym czasie gry, pozwolił gdynianom uratować jeden punkt.

- Czy czuje się pan bohaterem?

- Absolutnie. Każdy z kolegów mógł być przecież na moim miejscu. Wszyscy zapracowaliśmy na ten remis, a ja po prostu tylko strzeliłem bramkę. To wszystko.

- Rozumiem, że do końca wierzyliście w możliwość wywiezienia remisu.

- Tak. Trener Kusto zawsze nam powtarza, że mecz trwa 90, a nawet - jak w tym przypadku - 93 minuty. Dlatego też rzut wolny, wskutek którego padła wyrównująca bramka, był dla nas ostatnią szansą. Wyżsi zawodnicy, w tym ja, pobiegli wówczas na pole karne rywala. Irek Stencel dokładnie dośrodkował, wyskoczyłem do piłki i po chwili zobaczyłem ją w siatce. Radość była ogromna.

- Który to pana gol w II lidze?

- W sumie dziewiąty, ale w Arce oczywiście pierwszy. Myślę, że to jedna z ważniejszych bramek. Mam nadzieję, że będą strzelał ich więcej. Mój wzrost predysponuje mnie do walki w powietrzu. Radzę sobie nieźle z tym elementem gry i liczę, że w niedalekiej przyszłości jeszcze uda się coś strzelić.

- Czy Piotrcovia była trudniejszym przeciwnikiem od Hetmana?

- Chyba tak. Na pewno postawiła nam wyższe wymagania. To akurat mnie nie zdziwiło. Niby jest beniaminkiem, ale przecież w kadrze ma chyba więcej zawodników ze stażem pierwszoligowym niż my.

- Teraz poprzeczka zostanie zawieszona jeszcze wyżej. Do Gdyni przyjedzie Górnik Łęczna, a to przecież kandydat do awansu.

- Każdy mecz jest ciężki. W każdym trzeba punkty wybiegać i wywalczyć. Zdajemy sobie sprawę, że w składzie, który mamy, możemy pokusić się o coś więcej niż tylko spokojne utrzymanie. Dlatego z Łęczną na pewno walki nie zabraknie, a kibice mogą spodziewać się emocjonującego widowiska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto