MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pazura i Lubaszenko w Gdyni

(Bart)
Tłumy widzów zjawiły się w sobotę w gdyńskim kinie Silver Screen na uroczystej premierze filmu "E=mc2". Specjalnymi gośćmi premiery byli reżyser i odtwarzający w filmie rolę naukowca Maxa, Olaf Lubaszenko, oraz odtwórca ...

Tłumy widzów zjawiły się w sobotę w gdyńskim kinie Silver Screen na uroczystej premierze filmu "E=mc2". Specjalnymi gośćmi premiery byli reżyser i odtwarzający w filmie rolę naukowca Maxa, Olaf Lubaszenko, oraz odtwórca roli gangstera Ramzesa - Cezary Pazura. Aktorzy wspólnie zaprosili publiczność do obejrzenia filmu, a potem rozdali setki autografów.

- Wydaje mi się, że podobnie jak wcześniejsze komedie Olafa Lubaszenki - "Chłopaki nie płaczą" i "Poranek kojota", film ,E=mc0" odniesie w naszym kraju spory sukces - powiedział po premierze gdynianin Robert Krzyżaniak.

Rozmowa z Olafem Lubaszenką, reżyserem i aktorem, grającym jedną z głównych ról

- "Chłopaki nie płaczą" i "Poranek kojota" to wyreżyserowane przez pana komedie, które podobnie jak pierwszy zrealizowany przez pana film - "Sztos" cieszyły się dużą popularnością. Czym jest dla pana komedia?

- Jeśli ktoś od razu mówi, że robi komedię, popełnia grzech pychy. To gatunek niezwykle trudny i wymaga szczególnej dyscypliny. I przede wszystkim - komedie są potrzebne, żeby dziś przekazać jakąś wartościową treść, trzeba jej, niestety, nadać atrakcyjną formę. Mówię "niestety", ale sam sobie zadaję pytanie, czy - rzeczywiście - niestety? Może to nic złego, może tak po prostu musi być. Ideałem jest dla mnie film, który bawi, trzyma w napięciu, a jednocześnie mówi coś ważnego.

- Jak pracowało się panu na planie filmu "E=mc2"?

- Było to na pewno bardzo interesujące przeżycie. Mam nadzieję, że efekt będzie równie ciekawy. Gdy się wokół ma ludzi, którym można zaufać, można sobie pozwolić na tego typu doświadczenie.

Rozmowa z Cezarym Pazurą, odtwórcą roli Ramzesa

- Jak wyglądała pana współpraca z Olafem Lubaszenko na planie filmu "E=mc2"?

- Olaf jest zawodowym reżyserem. Praca z nim nie różni się od pracy z innymi reżyserami, może tylko tym, że rozumiemy się w pół słowa i szybciej dochodzimy do konsensusu. Ale, tak jak każdy reżyser, nie wie, o której jest obiad i kiedy będzie przerwa.

- Co może pan powiedzieć o bohaterze, którego gra pan w filmie?

- Mojego bohatera spotykamy w szczególnym momencie. W życiu każdego mężczyzny przychodzi pora, że zaczyna zastanawiać się nad sobą i światem. I ja jestem dokładnie w takim momencie życia: zajęty karierą, pracą na wielu planach, w teatrze, telewizji. Poczułem nagle, że jestem wykonawcą min, gestów, czasem nieprzemyślanych. Człowiek za późno żałuje niektórych rzeczy, które zrobił w życiu. Taki jest mój bohater i stąd moja sympatia do tej roli. Ramzes zaczyna zastanawiać się nad życiem. Wygląda to zabawnie, Ramzes rozprawia się z innym gangsterem, gdy nagle opadają go wątpliwości: czy kłamca, który mówi, że kłamie, czyli przyznaje się do kłamstwa, mówi prawdę, czy nie? I od tego pytania filozoficznego, od paradoksu kłamcy zaczyna się fascynacja gangstera filozofii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Robert EL Gendy Q&A

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto