Pelplin. Jak Kaszuba z Kociewiakiem

Kaszuba z Kociewiakiem się nie porozumie? A kto wymyślił takie baje. Ja, rdzenny Kociewiak od 5 lat mieszkam w Kartuzach, moja żona jest Kaszubką i nigdy nie czułem się obco ani na Kociewiu, ani na Kaszubach - powiedział nam Henryk Klimek, były wieloletni dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Pelplinie, prowadzący obecnie zespół folklorystyczny "Słonuszka" z Kartuz.

Okazją stał się niecodzienny koncert, jaki odbył się w Zespole Szkół Nr 1 w Pelplinie. Na zaproszenie dyrektora Józefa Wasiuka przyjechał były dyrektor tej placówki Henryk Klimek wraz z założonym przez niego kaszubskim zespołem folklorystycznym z Kartuz.
- Spotkały się, w szerszym wymiarze, dwa regiony Kociewie i Kaszuby, ich folklor, miasta Pelplin i Kartuzy, dwa zespoły "Słonuszka" i "Modraki" oraz dwaj dyrektorzy, były i obecny - wylicza Patryk Demski, insp. ds. promocji i współpracy z zagranicą . - Dotychczas takiego koncertu nie było.
Henryk Klimek podkreślał, że jest swego rodzaju łącznikiem pomiędzy Kaszubami a Kociewiakami.

- Wszędzie mówię, że jestem Kociewiakiem - mówi. - Różnimy się jedynie folklorem gwarą. Kaszubi są bardzo zwartą społecznością, ale to chyba efekt zaszłości historycznych, oporu wobec zaborcy.
- Na Kaszubach folklor żyje w każdej wsi - przyznaje Alicja Watkowska, kierownik zespołu Modraki z Pelplina. - U nas na Kociewiu regionalizm odradza się dopiero od około 10 lat. Jeszcze niedawno wstydem było mówienie po kociewsku. A gwara to przecież rezerwat współczesnego języka polskiego.
Dzieci dały piękny pokaz kultury ludowej obu regionów, na przemian śpiewając po kociewsku i po kaszubsku.
- Szczególne słowa uznania należą się opiekunom obu zespołów Henrykowi Klimkowi i Alicji Watkowskiej za poświęcenie swojego wolnego czasu tym uzdolnionym dzieciom i za przypomnienie nam o naszych korzeniach i pięknie kultury ludowej - powiedział Józef Wasiuk.