1. Poprawa relacji z piłkarzami i zarządem klubu.
Nie jest tajemnicą, że w ostatnim czasie relacje Piotra Stokowca i jego sztabu z zawodnikami, zwłaszcza tymi starszymi, nie były najlepsze. Według naszych informacji Tomasz Kaczmarek należy do trenerów, którzy z tym radzą sobie bardzo dobrze. W przypadku relacji z zarządem klubu też nie powinien mieć kłopotów, przynajmniej na starcie. Znają się dobrze z Adamem Mandziarą, który jako prezes Lechii już w 2014 roku poważnie myślał o zatrudnieniu Kaczmarka w Lechii.
2. Zmiana stylu gry Lechii.
To będzie już trudniejsze, bo każdy szanujący się trener dopasowuje ją do możliwości drużyny. Wielu kibiców biało-zielonych od dłuższego czasu narzekało na nudny, defensywny styl gry Lechii. O ile w 2019 roku przyniósł długo wyczekiwane sukcesy w postaci 3. miejsca w lidze oraz Pucharu i Superpucharu Polski, to już w dwóch kolejnych sezonach tak dobrze nie było. Kaczmarek jest trenerem, który lubi kiedy jego drużyna kreuje sytuacje na boisku, stwarza okazje i strzela bramki. Pytanie: czy Lechia ma teraz wykonawców do realizacji takiej gry?
3. Stawianie na wychowanków i piłkarzy z regionu.
Nie od dziś mówi się, że Lechia potrzebuje mocniejszej tożsamości z miastem i regionem. To nie tylko kwestia promocji i późniejszej sprzedaży takich zawodników do większych europejskich klubów, ale przede wszystkim szansa (oprócz zmiany stylu gry) na większą frekwencję i lepszą atmosferę na trybunach gdańskiego stadionu.
4. Komunikacja z dziennikarzami czyli kibicami.
Tomasz Kaczmarek jako człowiek wykształcony nie powinien mieć problemów z jasnym i szczerym przekazem dla dziennikarzy, z którymi będzie się musiał teraz spotykać znacznie częściej niż wcześniej. To ważne, bo nie wszyscy trenerzy rozumieją, że dziennikarze są ich łącznikami z kibicami.
5. Sukces sportowy.
Trzecie miejsce w lidze oraz Puchar i Superpuchar Polski w 2019 roku nie zaspokoiły apetytów kibiców Lechii. Trener Kaczmarek powinien mieć świadomość, że ich już raczej nie interesuje gra drużyny w środku tabeli. Sukcesy Lechii z sprzed dwóch lat mocno "podkręciły" apetyt na grę o europejskie puchary, co dziś wydaje się oczywistością. Aspiracje i oczekiwania są większe, bez względu na to, jaka jest sytuacja finansowa klubu.
Wniosek:
Trener Tomasz Kaczmarek, tak jak każdy szkoleniowiec, potrzebuje czasu, by poznać drużynę i gdańskie realia. Piotrowi Stokowcowi też nie wszystko od razu się udawało. O tym warto pamiętać. Dziś każdy scenariusz jest możliwy. Zarówno ten, że nowy szkoleniowiec biało-zielonych przebije osiągnięciami Piotra Stokowca, jak i ten, że zimą trzeba będzie szukać nowego trenera.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?