Po raz siódmy w Kartuzach obchodzono Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Tak jak w poprzednich latach obchody rozpoczęły się mszą w kościele św. Kazimierza, odprawianą w intencji poległych Żołnierzy Wyklętych. W uroczystościach ponownie nie zabrakło licznych pocztów sztandarowych, w tym przedstawicieli gdańskiej Służby Więziennej.

Po mszy poczty sztandarowe wraz z zebranymi gośćmi ruszyły pod obelisk Danuty Siedzikówny ps. „Inka”. Dopiero na miejscu było widać, jak wiele osób przyciągnęła ta stosunkowo skromna uroczystość. Żołnierzy Wyklętych tego dnia upamiętnili m.in. Piotr Karczewski, doradca prezydenta RP, posłowie Magdalena Sroka i, po raz pierwszy w Kartuzach, Michał Urbaniak, radna Sejmiku Województwa Pomorskiego Sylwia Leyk, a także burmistrz Mieczysław Grzegorz Gołuński oraz radni miejscy i powiatowi. Hołd poległym złożyli również Anna Staniewicz, komendant wojewódzki ochotniczych hufców pracy, Michał Majewski, nadleśniczy Nadleśnictwa Kartuzy, Okręg Kaszubsko-Pomorski Związku Piłsudczyków RP z prezesem Tomaszem Kocentem na czele, a także Stowarzyszenie Miłośników Historii Gryfa Pomorskiego „Cis” Męcikał, przedstawiciele straży pożarnej, Wojsk Obrony Terytorialnej oraz harcerze. Pierwszy raz w kartuskich obchodach uczestniczyli też członkowie i zwolennicy Ruchu Narodowego.

Ze względu na trwającą pandemię obyło się bez tradycyjnych już przemówień oraz wspólnego śpiewania hymnu. Kazimierz Socha-Borzestowski, prezes Towarzystwa Upiększania Miasta Kartuzy oraz organizator uroczystości podkreślił jedynie, jak ważne jest, aby upamiętnić poległych Żołnierzy Wyklętych, „wygrzebać ich z dołów, do których zostali wrzuceni po 1945 roku”.

- To im się należy, to musimy zrobić, bo nie mogą tam leżeć bez końca - mówił.

Korzystając z okazji wręczono również odznaczenia Stowarzyszenia-Konfraternia Mazowiecka Odznaki św. Floriana Mazovia w Polsce. Uhonorowani w ten sposób zostali, Adam Pawełczak, Marek Madaj i Marian Wenta. Dwaj pierwsi otrzymali srebrny medal stowarzyszenia, pan Marian z kolei nie mógł być na uroczystości.

Dodatkowo, jak opowiadał płk Tomasz Kocent, z inicjatywy Towarzystwa Pamięci Historycznej „Memoria Restituta” symbolicznie ustanowiono odznakę honorową Krzyż Pamięci Niezłomnych Żołnierzy Wyklętych 1944-1963. W kapitule, odpowiadającej za to, zasiada m.in. właśnie Kazimierz Socha-Borzestowski.

- Mieliśmy dzisiaj te odznaczenia wręczać po raz pierwszy, w Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce, ale sytuacja spowodowała, że musieliśmy ten termin również przenieść na inne miesiące - mówił Tomasz Kocent.

Za zaangażowanie w utworzenie tego odznaczenia, oraz ogólną działalność na rzecz upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych, Związek Piłsudczyków RP odznaczył Złotym Krzyżem radnego powiatowego Andrzeja Leyk.

Po wszystkim zebrani tradycyjnie złożyli kwiaty pod obeliskiem „Inki”. Dotąd w powiecie kartuskim z roku na rok przybywało dodatkowych wydarzeń, związanych z Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Z racji pandemii jednak prawie wszystkie musiały zostać odwołane. Jedynie organizowany przez Związek Piłsudczyków „Bieg Żelaznego” w Kiełpinie przeniesiono na 16 maja, prawdopodobnie odbędzie się też turniej szachowy, ale data nie jest jeszcze znana.