Prezes lotniska: straciliśmy ponad milion złotych

MMTrojmiasto.pl: Czy loty do i z Rębiechowa odbywają się już zgodnie z rozkładem?

Włodzimierz Machczyński, prezes Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy: Tak, dzisiaj już wszystkie loty będą realizowane zgodnie z planem. Wczoraj było to około 50 proc. m.in. ze względu na problemy na innych lotniskach. Dzisiaj myślę, że 100 proc. lotów odbędzie się zgodnie z planem.

Jak duże straty poniósł Port Lotniczy im. Lecha Wałęsy w związku z trwającym niemal tydzień zamknięciu polskiej przestrzeni powietrznej?

Dziennie traciliśmy około 200 tys. złotych, więc łatwo policzyć, ile kosztowała nas ta przerwa w lotach. W czasie zamknięcia przestrzeni z naszego lotniska startowały jedynie małe samoloty, które latały poniżej pułapu chmur. Do wczoraj anulowano niemal 150 przylotów i prawie taką samą liczbę odlotów. W normalnych warunkach wykonujemy 40 operacji na dobę.

Czy zamknięcie lotnisko w jakiś sposób zagraża inwestycjom, jakie przeprowadza port lotniczy?

Starając się o kredyt, który pozwolił nam na finansowanie części inwestycji, zaniżyliśmy nieco nasze prognozy finansowe, by ubezpieczyć się na wypadek, gdyby przydarzyła się właśnie taka sytuacja. W marcu osiągnęliśmy 23 proc. wzrostu, a w założeniach podaliśmy kilkanaście procent. Mimo sporych strat, port lotniczy w Rębiechowie rozwija się bardzo szybko, dlatego sądzę, że mimo tej przerwy do końca roku i tak osiągniemy bardzo dobre wyniki finansowe. Nic nie zagraża rozbudowie lotniska.

Wszystkie prace idą zgodnie z planem?

Jak najbardziej. Zamknięcie lotniska nie wpłynęło na tempo prac. Jak na razie wszystko idzie tak jak zaplanowaliśmy. Długo przygotowywaliśmy się do przeprowadzenia tej inwestycji i myślę, że nie był to zmarnowany czas. Lotnisko musi działać sprawnie, nawet w takich sytuacjach.