Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toaleta tylko dla pijących;-)

(mart)
W jednej z gdańskich cukierni dostęp do toalety mają jedynie osoby zamawiające coś do picia. Samo ciastko nie wystarczy. Pamiętacie komedię Stanisława Barei pt.

W jednej z gdańskich cukierni dostęp do toalety mają jedynie osoby zamawiające coś do picia. Samo ciastko nie wystarczy.

Pamiętacie komedię Stanisława Barei pt. "Miś"? Gdy Ryszard Ochódzki i Aleksandra Kozel zamawiali w cukierni zestaw obowiązkowy, czyli kawę i ciastko w-z? Myślicie, że te czasy minęły bezpowrotnie? Otóż nie! Zestaw obowiązkowy żyje i ma się dobrze, przynajmniej w jednej z gdańskich cukierni, której nazwa przypomina popularne ciacho.

Nasi Czytelnicy, Michał i Dorota kilka dni temu zamówili dwa ciastka i siedli sobie przy stoliku w cukierni. Gdy Dorota poprosiła o klucz do toalety dla klientów usłyszała, że z przybytku skorzysta jedynie gdy zamówi ciastko razem z kawą lub herbatą. Konsumpcja na sucho nie uprawnia do zaspokojenia potrzeb fizjologicznych w obrębie cukierni. Można co najwyżej zacisnąć uda.

- Pani w cukierni była nieugięta i powoływała się na przepisy sanepidu - opowiada Michał. - Usłyszeliśmy, że jak się w lokalu podaje napoje to toaleta musi być. I że korzystać z niej mogą tylko pijący!
Ustaliliśmy, że sanepid egzekwuje rozporządzenie ministra zdrowia, które mówi m.in. o tym, że w lokalu gdzie podaje się napoje i jedzenie musi być toaleta dla klientów. Jednak cukiernia bardzo przepis nadinterpretuje. Dlaczego?

- Bo klient tylko bułkę kupi i od razu o klucz do toalety woła - tłumaczyła w rzeczonej cukierni miła sprzedawczyni nieco przestraszona naszą dociekliwością. - Dlatego szef zarządził, żeby ten kluczyk wydawać tylko pijącym...

O tym, że ludzie potrafią traktować kawiarnię lub cukiernię jak szalet publiczny opowiada Grzegorz Pellowski, gdański piekarz.

- Do jednego z naszych lokali przychodzą strażnicy miejscy lub obsługujący parkometry i chcą klucz do toalety, mimo iż przybytek publiczny znajduje się po drugiej stronie ulicy - opowiada Grzegorz Pellowski.
Prawdziwą zmorą kawiarni i cukierni są turyści, którzy latem odwiedzają lokal wyłącznie za potrzebą.
Problem dotyczy jednak nie tylko małej gastronomii. Może świadczyć o tym instrukcja dostępu do toalety w restauracji KFC na Dworcu Głównym w Gdańsku. O klucz mogą poprosić tylko ci, którzy wylegitymują się paragonem fiskalnym z danego dnia. Od czasu rozliczenia rachunku musi upłynąć maksymalnie pół godziny. I żadne zamówienie nie pomoże.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto