MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Z Opola prosto do Gniewa. Wielki show z Leszczami

Krystyna Paszkowska
Koncert podobał się i dorosłym i dzieciom
Koncert podobał się i dorosłym i dzieciom
Trójmiejski zespół Leszcze jeszcze w czwartkową noc występował w Opolu. Debiutująca w Festiwalu Polskiej Piosenki grupa zyskała uznanie nie tylko publiczności, ale i mediów.

Trójmiejski zespół Leszcze jeszcze w czwartkową noc występował w Opolu. Debiutująca w Festiwalu Polskiej Piosenki grupa zyskała uznanie nie tylko publiczności, ale i mediów. Nagrodę dziennikarzy akredytowanych przy opolskim festiwalu odebrali około godz. 23. Następnego dnia, chociaż jeszcze bardzo utrudzeni daleką podróżą, Leszcze dały swój pierwszy pofestiwalowy koncert w Gniewie.

To co się działo na trybunach hali sportowej, dokąd przeniesiono występ ze względu na padający deszcz, trudno opisać. Wiwaty, wspólne śpiewy, falowanie i wieczne "jeszcze, jeszcze, jeszcze...". Sala wypełniona była po brzegi, a chętnych wciąż przybywało. To było wspaniałe, trwające ponad półtorej godziny muzyczne show.
- Nagroda na festiwalu była dla nas ogromnym zaskoczeniem - mówi Jacek Sadowski, członek zespołu Leszcze. - Nie spodziewaliśmy, że nasz występ spotka się z takim uznaniem. Przecież w tej branży dopiero drugi sezon zdobywamy odbiorców. Występ w Opolu ma też dla nas wymierne korzyści. Otrzymaliśmy kilka ciekawych propozycji. Na razie jednak nie chcielibyśmy zdradzać ich kulis, aby nie zapeszyć.

Trochę luzu

Muzycy podkreślają, że grają muzykę rozrywkową. - Gramy dla ludzi - mówi J. Sadowski. - Nasze utwory traktują życie z lekkim przymrużeniem oka. Również w tej dziedzinie potrzeba trochę luzu, żartu. Ostatnio nadużywa się słowa sztuka w odniesieniu do muzyki. Nam marzy się, aby ludziom znowu zachciało się tańczyć w parach, jak za czasów naszych rodziców.
Członkowie zespołu podkreślają jednak, że na typową komercję na pewno nie pójdą. Od początku ich menagerem jest Piotr Łyszkiewicz. W swoim repertuarze mają około 30 własnych utworów. Ich autorami są głównie Maciej Łyszkiewcz i Maciej Miecznikowski, wokalista. Wykonują też piosenki Elvisa Presleya i Beatlesów. Mimo krótkiego wspólnego grania zespół ma już na swoim koncie płytę "Wolne miasto dancing". To na niej właśnie znalazł się pierwszy przebój Leszczy "Usta jak maliny". To, że potrafią nawiązać wspaniały kontakt z publicznością pokazali w Gniewie.

Próba głosu

- Jak tam u was z głosami - wołał Maciej Miecznikowski, jak tylko zespół rozgościł się na scenie.
I popłynęły gorące rytmy latynoamerykańskie... Trudno było oprzeć się wrażeniu, że to nie 2002 rok, a lata 70., może 80. i wcale nie znajdujemy się w nowoczesnej hali sportowej, ale w przytulnym stylowym lokalu, dokąd z dużym poświęceniem udało się nam dostać bilet wstępu na dancing. Piękna muzyka, wspaniałe wykonanie i... No cóż można dodać tylko jedno. Takiego showmena jak mają Leszcze można tylko pozazdrościć. - Ja wiem, że nie wyglądam jak Elvis, to też musicie Państwo wyobrazić sobie, że nim jestem - mówił M. Miecznikowski.

Niech żyje Elvis

I faktycznie zmiana fryzury, odpowiedni tembr głosu i gdyby nie nieco skromniejszych gabarytów postać wokalisty, można by się pomylić. - Widzicie, a mówili, że Elvis nie żyje - skwitował wokalista gromkie brawa, jakimi go nagrodzono.
Powodów do gromkich braw było jeszcze bez liku. Publiczność szczególnie upodobała sobie piosenkę pt. "Irena". Chórki z zespołem wychodziły bardzo sympatyczne. Wśród wykonywanych piosenek nie zabrakło oczywiście utworu z pierwszej płyty, o którym już wspominałam. Równie gorąco przyjęto nagrodzony w Opolu utwór "Ta dziewczyna". Publika najchętniej w ogóle nie wypuściłaby zespołu ze sceny. Kilka bisów, tylko na moment osłodziło gorycz rozstania.
- Leszcze mnie zafascynowały - mówi Anna Gotzek. - Przy pierwszej okazji kupię sobie ich nową płytę. Moim zdaniem, to bardzo wartościowy zespół. Dotychczas wielu gniewian chyba nie znało ich utworów. Teraz powinno to się zmienić.
Równie zafascynowani leszczami byli Małgorzata i Stefan Janiccy. - To wspaniałe show i wspaniały facet - stwierdzili z uznaniem. - Wokalista jest super wodzirejem. Czuje to co robi.
Już 22 czerwca ukaże się nowa płyta Leszczy "Ta dziewczyna".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto