MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

10 mln zł za majątek po fabryce łańcuchów. Kres dawnego Sezamoru

MARCIN KAMIŃSKI
Wczoraj w Sądzie Gospodarczym w Słupsku nastąpił definitywny koniec firmy Sezamor, największego w Polsce producenta osprzętu okrętowego. Cztery hektary ziemi na której zostanie wybudowany parking dla klientów ...

Wczoraj w Sądzie Gospodarczym w Słupsku nastąpił definitywny koniec firmy Sezamor, największego w Polsce producenta osprzętu okrętowego. Cztery hektary ziemi na której zostanie wybudowany parking dla klientów powstającej obok kręgielni kupiła w przetargu niemiecka grupa Casino wraz ze swoją spółką developerską Mayland Real Estate, budująca w tym miejscu wielkie centrum handlowe "Jantar". Powstanie ono na terenie kupionym przez spółkę już w ubiegłym roku także od Sezamoru. Centrum będzie mieć 45 tys. m kw.

W przetargu złożono tylko jedną ofertę. Za budynki oraz teren Mayland Real Estate zaoferował 10 mln 250 tys. zł brutto. Czy kupi Sezamor za tą kwotę na razie nie wiadomo. Powodem jest złożenie przez przedstawicieli spółki zastrzeżenia, że nie firma zapłaci pieniądze ale bez podatku VAT. Oznaczałoby to, że ostateczna kwota za jaką zostanie sprzedana firma Sezamor to 8 mln 67 tys. zł.

- Według nas nie powinniśmy płacić podatku, bo na nieruchomość jest tylko jedna księga wieczysta, która jest zabudowana nieruchomościami czyli tzw. towarem używanym. To w praktyce oraz według przepisów skarbowych oznacza, że podatku płacić nie musimy. Gdybyśmy go zapłacili mielibyśmy problemy z jego odzyskaniem - wyjaśnia Andrzej Kałuziński, dyrektor ds.projektów firmy Mayland Real Estate.

- Gdyby uznać, że cena brutto, którą przyjęliśmy będzie ostateczną ceną transakcyjną, to kwota tego VAT-u wejdzie jakby w skład masy upadłości czyli skorzysta z tego syndyk i masa upadłości - dodaje Rafał Dobranowski, syndyk masy upadłościowej Sezamoru. - Jeżeli uznamy, że ta argumentacja jest prawidłowa i ja nie miałem racji, to prawdopodobnie dojdzie do wydania postanowienia i udzielenia przebicia za kwotę netto czyli za niewiele ponad 8 mln zł netto.

Jeśli faktycznie dojdzie do zmiany w przetargu, to sędzia komisarz będzie mógł go unieważnić i ogłosić nowy. Oznacza to opóźnienie w wypłacie pieniędzy wierzycielom zakładu. Jeśli unieważnienia nie będzie przetarg uprawomocni się 28 września.

Upadłość słupskiego Sezamoru sąd ogłosił 21 marca, ale działalności firma nie prowadzi już od dwóch i pół roku. Zadłużenie Sezamoru wynosi około 16 mln zł. 800 tys. zł to wynagrodzenia pracownicze.
- Obawiam się, że ta kwota nie zaspokoi wierzycieli - uważa Stanisław Szukała, szef słupskiej Solidarności i wieloletni pracownik Sezamoru. - W takich wypadkach pozostaje pewien niesmak, bo przetarg powinien zaspokoić wszystkich i załogę i innych wierzycieli. Liczyłem na większą kwotę. To są tereny bardzo atrakcyjne, jest łańcuchownia, którą można uruchomić. Liczyłem, że będzie to kwota oscylująca wokół 13 mln zł. Dawałoby to pewność, że zahaczymy o 3 grupę wierzytelności. Gdyby była większa liczba oferentów pewnie byłoby lepiej.

Miesiąc temu w pierwszym przetargu za 1,75 mln zł udało się sprzedać ośrodek wczasowy w Prądzonce (gm. Studzienice) oraz ponad pięć hektarów gruntów inwestycyjnych w Płaszewku koło Słupska należący do majątku Sezamoru. Sezamor jednak nie zginął na dobre ze Słupska. Schedę po nim przejęła nowa spółka Sezamor-Rem, która produkuje żurawiki do statków, konstruowane według wzorów wypracowanych w Sezamorze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto