13 pasażerów autobusu PKS rannych w wypadku

- Jeszcze czegoś takiego nie widziałam - relacjonuje Anna Wyszomirska, która przejeżdżała przez Janin kilkanaście minut po wypadku.
- Zmiażdżony autobus, przerażeni ludzie, dookoła mnóstwo strażaków i lekarzy...

Strażacy z Państwowej Straży Pożarnej ze Starogardu Gd., którzy pierwsi przybyli na miejsce zdarzenia z dużymi obawami o życie i zdrowie pasażerów przystępowali do akcji uwalniania poszkodowanych.

- Kilkunastu osobom od razu na miejscu udzieliliśmy pierwszej pomocy przedlekarskiej - mówił st. asp. Jacek Dudek. - Część z nich miała rany cięte, mocne stłuczenia. Były także złamania. Najgorzej ucierpiały dwie pasażerki i kierowca. Aby uwolnić go musieliśmy rozcinać blachy.
W sumie do Szpitala św. Jana w Starogardzie Gd. trafiło 13 osób, z czego 6 na oddział chirurgiczny. - W najcięższym stanie trafił do nas kierowca autobusu - powiedział nam lek. med. Andrzej Drążek, specjalista chirurg ze Szpitala św. Jana w Starogardzie Gd. - Doznał złamania kości podudzia. Jedna z pacjentek ma złamany obojczyk. Pozostali pacjenci odnieśli urazy głowy. Kilka osób pozostało u nas na obserwacji.

W wypadku uczestniczył jeszcze jeden pojazd. Jadąca tuż za ciężarówką Kia Shuma uderzyła w stojący w poprzek autobus i spadła ze skarpy na pobliskie pole. Kierowcy nic się nie stało.
Według wstępnych informacji wynika, że kierowca autobusu jechał prawidłowo.
- Kierowca ciężarówki, tuż przed wypadkiem jechał ok. 70 km na godzinę, tak wskazuje tachometr - powiedział nam asp. Zenon Hoffmann z Sekcji Ruchu Drogowego w KPP Starogard Gd. - Jednak była to zbyt duża prędkość na mokrej nawierzchni jezdni, gdzie kilka minut wcześniej padał intensywny deszcz. Dodatkowym utrudnieniem były dwa następujące po sobie łuki na drodze, na których doszło do wypadku.

Ze względu na nieprzejezdność drogi ustawiły się długie, na kilka kilometrów kolumny samochodów. Tam także doszło do kolizji. Jeden z najeżdżających samochodów zbyt późno zaczął hamować i uderzył w stojący z przodu samochód. W sumie ucierpiały 4 samochody, a jedna osoba odniosła obrażania.

Wczoraj o godz. 17, na skrzyżowaniu w Rusocinie, oznaczonym tzw. czarnym punktem, zginęła 46-letnia mieszkanka Malborka Bogusława Z. Jej Chevrolet Gold Metro został staranowany przez autokar Autosan. 46 uczniów z Kalisza jechało autobusem na szkolną wycieczkę. Jak powiedział dzienikarzowi "Dziennika Bałtyckiego" Wiesław Żurowski, dyżurny Powiatowej Komendy Policji w Pruszczu Gdańskim, kierowca autobusu Jacek P. zjeżdżając na obwodnicę nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu prawidłowo jadącej od strony Pruszcza Gd. Bogusławie Z.
Kierowca i pasażerowie autokaru nie ucierpieli. Jak wykazały badania alkomatem kierujący autobusem był trzeźwy.