Do zdarzenia doszło 18 lutego 2010 roku na przystanku SKM Gdynia Grabówek. Damian został pobity i okradziony. Czwórka napastników zabrała mu czapkę i plecak, jednak chłopiec postanowił odzyskać własność i pomóc policjantom w ujęciu sprawców.
Razem z rabusiami wsiadł do innego wagonu tej samej kolejki i wysiadł z nimi na stacji SKM Stocznia. Wtedy postanowił zadzwonił na policję, która natychmiast zareagowała. Policjanci złapali cztery osoby w trolejbusie, a plecak i czapkę odzyskali. Teraz grozi im do 12 lat pozbawienia wolności.
- Na miejscu okazało się, że sprawcy przyjechali do Gdyni na tzw. gościnne występy. Policjanci ujawnili przy kobiecie telefon komórkowy, który w policyjnej bazie był zarejestrowany jako skradkziony w Krakowie - mówi mł. insp. Robert Leksycki, komendant Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Damian, który od Marka Stępy, wiceprezydenta Gdyni i komendanta miejskiego policji otrzymał specjalne nagrody i gratulacje, przekonuje, że nawet jeśli nie chodziłoby o jego własność zachowałby się tak samo.
- Uważam, że to kwestia moralności i etyki. Nie wiem, dlaczego ludzie nie decydują się angażować, gdy widzą, że dzieje się coś złego. Myślę, że warto to robić - mówi Damian, który na co dzień uczy się w technikum budowlanym w Gdyni.
Ten czyn jednak, jak sam mówi, nie zmieni jego planów na przyszłość. - Nie chce zostać policjantem, moim marzeniem jest przejęcie firmy po moich rodzicach - wyjaśnia.
Ferie - informator | Opener 2010 | Narty w Trójmieście | Baltic Arena | Matura 2010 | Photo Day |
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?